Niestety, Rico ma umówioną operację dopiero na PRZYSZŁY PONIEDZIAŁEK. Kocio był wczoraj na kontroli. Odbyt dobrze się goi, obkurczył się trochę, tyle dobrego.
Była wczoraj u Rikiego opiekunka Bożena z wizytą. Kicio po chwili ją poznał, zaczął miauczeć i łasić się! Przyniosła mu szyneczkę i inne smakołyki do jedzenia, od razu się na to rzucił. Pewnie poczuł się jak w domu... Został wymyziany na całego, mruczał i ugniatał - kotek jest do oswojenia! Udało się nawet Rikiego "odkupić" - brawo Edytko!
Opiekunka wczoraj znowu była, znowu była radość na maksa Edytka donosi, że kawaler, robi kupkę SAM, bez żadnej pomocy, masaży itepe, zupełnie porządny produkt Siku też jest w kuwecie, ale troszkę jeszcze poza. Z Pysią po wypadku było też podobnie, ale w końcu się unormowało, więc jesteśmy dobrej myśli Jutro operacja, trzymajcie kciuki!!!!
Wreszcie trochę czasu żeby napisać... Rico nie miał operacji Wdała się infekcja i powstała martwica przy kuperku - to na tyle poważne, że nie można było robić operacji. Wycięcie martwej tkanki, antybiotyki, smarowanie jodyną. Szlag by to...