Miau. Mi się marzy taki domek, żeby duża miała dla mnie czas, żebym miała dużo miejsca i żeby duża mnie rozumiała. A nie, jak tylko jest w domu, od razu pcha mi do pysia tabletki
a potem jej nie ma.
Dzisiaj wróciła szybko z podwórka, mówi, że kotów było dziesięć i zjadły wszystko - nawet szalki, które duża zawsze ma na zapas, bo koty jedzą mięso.
FasolkaBardzo głodne były dziś, moje biedaki. Dziwne, bo chyba L. wyszła - bo w tym miejscu znalazłam sreberka, na które było wyłożone jedzenie i resztkę saszetki. To L. wykłada na sreberkach, ale dziwię się niepomiernie, że czasem je znajduję. Zawsze była bardzo ostrożna i nie zostawiała śmieci, czyli argumentów dla wrogów kotów. Chyba coraz bardziej brakuje Jej rozsądku, przecież ja nie muszę koniecznie przyjść i posprzątać, bo może się coś stać, tego nie wiadomo na pewno.