Trabant na początku specjalnie dostawał krowie mleko licząc, że zadziała kupopędnie
Nie zadziałało (nawet w komplecie z surową wątróbką) . A że wtedy wody prawie nie pił, był odwodniony, no to przynajmniej mleko wypił. Ostatnio dostawał kocięce Bephara, bo takie miałam, właśnie leki w nim mieszałam. Też mu smakowało (Megana ono jest z proszku rozrabiane z wodą, można dowolną-niedużą ilość przygotować). Widac powrót do krowiego, czy tez ilość, czy też stres po podróży spowodowały rzadszą kupę. A może wszystko razem. Ale humor go nie opuścił 
?
.
I się mizia 
dopiero trafiłam na ten wątek. Pełen szacunek, fanfary, oklaski i w ogóle 
