ClaudeIdioto błysnął i się wreszcie na coś przydał - uczy towarzystwo korzystania z wodopojów
Tylko nauka mu coś ciężko idzie...
Taki Syrnik wczoraj przyszedł, podejrzliwie
ustrojstwo obejrzał i postanowił się napić... z jednej miski... z drugiej miski...
A potem zasiadł między obiema miskami (na parapecie stoi
ustrojstwo i 2 stare miski) i zaczął z nich chlać tak, jakby się bał, że mu
ustrojstwo wodę wypije
Kulokot dla odmiany uznał, że
ustrojstwo niewątpliwie służy do mycia łap

Czujnie na podkładzie postawiłam
Babcia uznała, że pudło po
ustrojstwie jest akurat jak dla Babci i okopała się na pozycjach
Reszta nieustająco usiłuje rozmkminić, co to za zmiany dziwne i czy aby bezpieczne
Jestem nieustająco zachwycona Syrnikiem
Fascynujące patrzeć, jak takie 4 kilo dorosłego kota zachowuje się jak 3miesięczny postrzeleniec
Rozruszał towarzystwo całkiem jak maluch. Zapitala po chałupie powiewając ogryzkiem ogona w górze i jest w pięciu miejscach na raz

Przy tym cały czas sporo gada
Kulokot odmawia powrotu do łazienki, niemniej miska z wodą i kuwetowanna w łazience są jej i wyłącznie jej.
Chyba trzyma specjalnie, żeby polecieć do swojej lazienki, jak tylko się drzwi otworzą.
Dalej się awanturuje ze wszystkimi, ale wyraźnie jest bardziej wyluzowana.
Brzdąc ma znowu fazę 'proludzką' i przyłazi się przytulać i miziać.
Karaluch bez zmian - kupa raz lepsza raz gorsza, ale nigdy w kuwecie
Babcia zdecydowanie lepiej, choć leczenie wyraźnie jej psuje humor
