Wszystkie koty jamnika Melona V - o kolorch na pożegnanie!

[kotkins]

Jutro Wam napiszę o siczce.
Przyjęłam dziś cały Poznań chyba...nie mam sił...

[shira3]

Uf pamiętasz...bałam się upomnieć

[kotkins]

Terroryzuję?

No, no, się wyrobiłam...

[izka53]

Przyjęłam dziś cały Poznań chyba...nie mam sił...

Nie cały - mnie nie było, mojego TŻta nie było.... Moje oczka nieciekawe, ale wreszcie zaświadczenie mam /do odbioru /. , TŻ nauczył sie unikania opazurzonych karesów Gucia.
Więc od tych xxxxxtys mieszkańców choć dwie sztuki Ci odeszły / za dzieci swe nie gwarantuję , ale chyba też nie /

[cairo]

A ja mam dokładnie coś takiego na klatce piersiowej! Gdyby nie biust i moje wątłe mięśnie to bym Bruca Lee mogła dublować bez charakteryzacji. Wczoraj podniosłam Mira i coś huknęło za oknem , wystraszył się i wtedy mnie tak solidnie i krwawo zadrapał. Mam nadzieję, że nie będę mieć blizn na dekolcie.

[ewissko]

Kotkins ja Cię błagam napisz jak się robi ogórki z internetu??????/

Tylko nie wiem z którego - takiego ze ściany ? Bo ja mam takie wtykane ustrojstwo.

Nada się ?

[kotkins]

Ewa ja mam wszystko z internetu: psa, kota , koty pozostałe, ba...nawet mój mąż znalazł mój gabinet w necie, się zapisał i po wizycie został mężem:)
Samochody miałam z netu nie raz (raz kupowałam czarną hondę ciemną nocą w Warszawie...)
Dziecko mam sposbem klasycznym- ale wielbiciele netu znajdą i na to metodę , pewna jestem...

Cairo powinien Ci wypłacić odszkodowanie ten Miro.
W kłakach!!!

[shira3]

Tak tylko zaglądam....w ogóle o nic się nie upominam.....

[floxanna]

Ewa ja mam wszystko z internetu

Mnie się z netu trafili np. świadkowie ślubni (Kraków, Zabrze), no i Newcia

[ewissko]

No ale jak? ( będę się trzymała tematu jak pijany płotu )
zalewam net wodą daję różne ingrediencje i już........?

[kotkins]

Może dodaj ogórków???

[ewissko]

doobra dam ogórki niech tam

[kotkins]

Napisałam dłuuugi felietonik...wylogowało mnie.

Ech...

[Bolkowa]

Shira: brawo!
Idę zaskarżyć Amelię.
Niech mi rekompensuje.

Nasiczkowała na nową umowę o pracę , która w nocy spadła z szafki.
Albo- najpierw były siki, a potem umowa spadła.
Nie wiem, nie obchodzi mnie to!!!!!

ŻĄDAM REKOMPENSATY OD MAŁEGO BIAŁEGO KOTA!!!!!!

Kotkinsie, mnie niejaki Lucek zasikał pełnym strumieniem nową umowę o pracę, moja rodzina stwierdziłą, że kot ma lepsze wyczucie, niz ja, na co ja się bardzo oburzyłam.....
Minęło kilka miesięcy..........
Kot miał rację, praca fajna, ale szefostwo , suma sumarum do olania. Rodzina kazała mi odszczekać impertynencje, które do Lucka kierowałam.
Ciekawe, czy Amelka trafiła przypadkiem czy specjalnie.

[MB&Ofelia]

Napisałam dłuuugi felietonik...wylogowało mnie.

Ech...

Kotkinsie, ale chyba się nie poddajesz? No chyba za drugim razem się nie wyloguje, c'nie?
Albo napisz w wordzie, kopiuj i wklej.