Fotki będą jak zejdzie z szafy i się odstresuje. na razie jest jak tajemniczy Don Pedro
W nocy zaczał mi plakac, znaczy 0 4 rano

wiec ja do sypialni i co? chciał się miziac i barankować. Przy okazji po ciemku przez pomyłke wpuściłam przyczajonego tygrysa czyli dzidka do pokoju z malym..i zamknęłam obu. Nie wiem co się dzialo bo rano JJ otwierzajac drzwi zobaczył wychodzącego Dzidka, bardzo zresztą zadowolonego

Maluch w kacie, zestresowany od nowa

wszedł mos i wywąchał malucha od stop do głów a maly poczestowal go sykiem na powitanie. Mos niezrażony dokończył testowania nowego i zajał się testowaniem jedzienia w misce Tolka

Wywaliłam za drzwi to zrobił mi malowniczego pawia na dywanie z tegoz jedzenia.na zdrowie mu nie poszlo

Maly siedzi na szafie i nie schodzi
