11 Gapusia,Ryś,Gucio i Smakusia -Gucio szczęśliwy

Wlaśnie z kanapki wyjęłam długi biały włos... Ciekawe czyj???

A co do fotek to mogłabym wieczorem pozamieniać tylko i tak to halbinka musiałaby linki popodmieniać

Zapisalam sobie zdjecia,poprosze moderacje,by mi wyciela strony 83-85 :roll:

Nastepna podyplomowke juz postanowilam zrobie z multimediow-coraz bardziej brakuje mi umiejetnosci i sie wkurzam :roll:

Czasowo przenioslam 9 postów.
Wrócą jak pozamieniam na linki.
Nie mam teraz czasu.( może w sobotę)

Edycja : posty przywrócone.

Ja zapisalam sobie te zdjecia-jak rozgryze zmniejszanie,to powklejam miniaturki-szkoda Twojej roboty,a halbina pewnie jeszcze spi :lol:

Edycja wieczorna....zgadnijcie,ktory kot glosno wlasnie chrapie?
Bylam w dzungli-komarzyce maja wlasny zegarek-punktualnie o 20 mnie pozarly :evil:

Nie pomogly spraye-po prostu zarly do syta,w domu po wietrzeniu mam z 15sztuk w mieszkaniu :roll:

Nie umiem zidentyfikowac jednego krzaczora,ktory rosnie jak glupi,ale nie kwitl-sfocilam zaraze :roll:

Lobelie wysokie zbieraja sie do kwitnienia,ostrozki kwitna.....floksy juz maja kwiatostany. Jezyn jest pelno na galazkach -sa juz czerwone :kotek:

Posadzilam jedna jezowke czerwona i zobaczymy,czy bedzie sukces ,czy porazka,dwa patyki floksow wiechowatych-wyplewilam metr jwadratowy dzyngli i czuje sie jak bohaterka :lol:

Moj niby skalniak smiesznie wyglada :kotek:

ja się na kwiotkach i innych zielskach nie znam w ogóle. Kocham jedynie moją miętę, która w końcu mi się przyjęła na ogródku :love:

A kwiotki to lubia ino focić

Ja lubię na nie i patrzeć i focic :lol:

Niestety plewic nie przepadam :roll:

Oj to jest najgorsze... Ja zawsze mamie powtarzam żeby samą trawę posiali, ja mogę kosić (ale kosiarką z koszem bo grabić nikt nie lubi u nas)

Grabie jak brat skosi,ale wnerwia mnie ,ze boczki,ktore mialam oplewione zarosly,jakby nigdy nie byly plewione :evil:

-jak nie dma agrowlokniny i grubo kory to nie mam szans z chwastami :roll:

Chwasty to wyjątkowe pieruństwo... Mama tez ostatnio się wkurzała, po dzień przed deszczami wszystko poplewila a jak w niedzielę na ogródku była to grządki zielone znów

Edit:
Tak w ogóle cos ci się banerek w podpisie zepsół...