Cieszę się bardzo, że Mona lepiej ze zdrówkiem. No i Emir faktycznie to Gość. Fifi cudny dom futerkom oferuje, więc nie dziwię się, że takie szczęśliwe.
Co do rękawa Magnolii. Koty po przejściach chyba muszą mieć coś, co je uspakaja. Magnolcia ma rękaw. Biba ma torbę. Torbę transportową, w której ją z lecznicy do domu przywiozłam. Tego typu http://www.zooplus.pl/shop/koty/transpo ... towe/31467
Kupiłam ją dawno, dawno temu, żeby Tygryskowi było wygodnie jeździć (bo w środku więcej miejsca niż w transporterkach), jak na dwa domy żyliśmy i przemierzaliśmy systematycznie trasę Gdynia-Warszawa-Gdynia. Mimo kilku posłanek, dwóch łóżek, foteli, itd, torba jest najlepszym miejscem do spania, przy czym Biba śpi na torbie, a nie w torbie (druty powyginane, przystawiona do mojego łóżka, żeby jak najmniej klapciata była). Ta torba to jest to i odkąd wyszła spod komody, to ją musi mieć w stałym dostępie. Na dwa dni ją schowałam, to marudziła, płakała, miejsca znaleźć nie mogła i w ogóle depresyjna się zrobiła. Tośmy z wetką stwierdziły, że torbę trzeba oddać kotusi, bo to behawioryzm. No i szczęśliwa. Też chyba feromony Tygryska czuje... Właśnie na niej siedzi i się myje.
