moja wetka jest nieoceniona, nigdy mnie nie zawiodła jest miła, mądra i ma ogromniaste serce dla zwierzaków a zwierzaki ją uwielbiają, wyczuwają w niej przyjaciela który chce pomóc i ich się nie boi
Ja też mam takiego doktorka. Zaczęłam do niego chodzić z Mikusiem - moim psem. Wprawdzie wizyta bez kagańca by nie przeszła bo Misiek miał najczęściej rany na łapkach a to bolesne i nie przyjemne ale doktorek zawsze miał na podorędziu własny sprzęt. Koteczki za to zachowują się przy doktorku wzorowo - nawet podają łapki na do widzenia.
zdrowieje Misiak, zdrowieje to takie przykre patrzeć na chorego kotka, sama na siebie bym wzięła tę chorobę aby jej zmniejszyć cierpienie ona taka malutka..............
miłego dnia Wszystkim zaglądającym do nas....życzymy