Bo koty muszą być... cztery! Cztery? A persik to pies?

Cos czytalam o nadciagajacych 4 ekhm

Mam wrażenie, że to będzie pingwini nalot dywanowy :strach:

albo i gorzej :evil:

Rety ile ich bedzie? :roll:

Słyszałam o czterech. Mam wciąż nadzieję, że się przesłyszałam.
Będą jutro albo pojutrze. Mam czas, żeby wybudować kociarnię.

Rety straszliwie wielkie stado

Gdzie mogę znaleźć jakieś poglądowe fotki kocich cycków? Chodzi mi o to, jak wyglądają u kotki karmiącej, a jak u kotki w ciąży.
I czy moze jeszcze brzuch być jeszcze niewidoczny (albo prawie), a cycochy już powiększone?

Mam taką jedną i nie wiem, czy omijać, czy łapać. A że czarna jest, to dobrze u niej widać.

Radz sie MariaD albo hodowcow na hodowlanym. Ja wiem tylko,ze w ciazy robia sie rozowew pewnym momencie

U kotki w ciąży sutki są lekko obrzmiałe i różowe od 3 tygodnia ciąży. Niedługo przed porodem całe cycki gwałtownie obrzmiewają i pojawia się mleko.
U kotki karmiącej najbardziej charakterystyczne są "wycmoktane" obwódki wokół sutka, takie łyse aureolki. Same sutki są wyciągnięte, okrągłe, nabrzmiałe.
Cycki moga być powiekszone nawet przy małym brzuchu - jeden kociak w środku lub 2-3 małe.

MariaD pisze:U kotki w ciąży sutki są lekko obrzmiałe i różowe od 3 tygodnia ciąży. Niedługo przed porodem całe cycki gwałtownie obrzmiewają i pojawia się mleko.
U kotki karmiącej najbardziej charakterystyczne są "wycmoktane" obwódki wokół sutka, takie łyse aureolki. Same sutki są wyciągnięte, okrągłe, nabrzmiałe.
Cycki moga być powiekszone nawet przy małym brzuchu - jeden kociak w środku lub 2-3 małe.

Dzięki.
Ale i tak grzebię w necie, żeby zobaczyć na jakichś fotach.
Fajnie się podgląda cycki dzikiej kocicy.
To drugie też się nieźle podgląda.

Czołgałyśmy się po podwórku, żeby sprawdzić płeć czegoś burego. A to bure ciągle z ogonem na dół.
A dwa domy dalej jakieś prace budowlane i panowie na rusztowaniu umilają nam czas komentarzami.

Stan na dziś - jedna czarna złapana.

Stado pingwinów jeszcze nie dotarło, są problemy ze złapaniem. Ludziom się wydaje, że to takie hop siup i już.

Ze nalotu pingwiniego nie ma to sie ciesz.

Panom przekaz by robili fotki.

Jakies ptaki do mnie strasznie pyskuja w dzungli......chyba ktos tu ma gniazdo.
Gratulacje z okazji udanej lapanki czarnej pumki :kotek:

Za dużych doświadczeń to nie mam, ale patrząc od strony laika, u karmiącej kotki sutki były "wyciągnięte" - widać było, że to nie zmiana koloru, a narząd używany :wink:

.
Heh,`nie zazdroszczę. W`ostatnich latach raz miałam kotkę z kociakami - wyszły do domu i ona, i 5 kociaków, na wszelki wypadek wykastrowane. Ja też. Finansowo` :evil:

Monostra pisze:Za dużych doświadczeń to nie mam, ale patrząc od strony laika, u karmiącej kotki sutki były "wyciągnięte" - widać było, że to nie zmiana koloru, a narząd używany .
Heh,`nie zazdroszczę. W`ostatnich latach raz miałam kotkę z kociakami - wyszły do domu i ona, i 5 kociaków, na wszelki wypadek wykastrowane. Ja też. Finansowo`

Taaa, tylko, że oglądam te cyce z daleka albo w ułamku sekundy, kiedy miota się w klatce. Jakoś nie chcą ich z dumą prezentować.

Ta dziś złapana - wet ocenił, że już nie karmi, prawdopodobnie to mama tych złapanych kurdupli.
Łysych obwódek nie było widać.
Trudne to wszystko.