Koty z oś. B, TYCHY 54 wysterylizowane!

Widziałam go w czwartek, ale nie zauważyłam, żeby źle wyglądał. Dzisiaj go nie było, gdy zostawiałam karmę (zawsze czekał!). Zajrzałam na Batorego ponownie po godzinie i również nic.

Nowy domek Urwisa - marzenie! Byłam pod wrażeniem opiekunów, rezydentki i otoczenia. :ok:

Ja jestem codziennie po pracy u p. Wandy u kotów - nie mam kiedy teraz podejść na Batorego, a jutro wyjeżdżam na kilka dni

Jeżeli ten kociak ma biegunkę, to sam z tego nie wyjdzie

Wczoraj złapałam biało-czarnego kocura na podwórku p. Wandy, to brat tego co miał FIPa, boję się, żeby ten nie miał tego samego, ale w końcu też kiedyś go trzeba wykastrować, obsikuje tam wszystko, a od 2 tygodni pcha mi się jako pierwszy do klatki. Nawet nie chciałam go łapać, ale nie chciał wyjść z tej klatki, bo jeszcze ją walerianą polałam.

Dzisiaj po południu wyjeżdżam i będę dopiero we wtorek. Na Batorego w weekend koty nie mają obstawy jedzeniowej, może ktoś podejdzie w sobotę albo w niedzielę.

kaja555 pisze: Na Batorego w weekend koty nie mają obstawy jedzeniowej, może ktoś podejdzie w sobotę albo w niedzielę.

Jak będę to pójdę, ale nie mogę obiecać na razie. Karmę jakby co mam.

Agulas74 pisze:
kaja555 pisze: Na Batorego w weekend koty nie mają obstawy jedzeniowej, może ktoś podejdzie w sobotę albo w niedzielę.

Jak będę to pójdę, ale nie mogę obiecać na razie. Karmę jakby co mam.

W weekend nie ma mnie na śląsku, nie dam rady

kaja555 pisze:Dzisiaj po południu wyjeżdżam i będę dopiero we wtorek. Na Batorego w weekend koty nie mają obstawy jedzeniowej, może ktoś podejdzie w sobotę albo w niedzielę.

Jestem na miejscu, podjadę. :ok:

Noo, to dobrze... Bo mnie może nie być...

Dzisiaj rano na Batorego pustki, ale to nie jest normalna godzina karmienia.
Natomiast w czwartek pod śmietnikiem stała ekipa - Zezol i czarny. Zezol zmniejsza dystans, a czarny dał się wygłaskać

Mam nadzieję, ze ta ufność go nie zgubi... Na murku tylko biało-czarny.
Z wpisów wynika, że po raz ostatni czarny kociak był widziany przez Kaję 14 lipca, jestem pełna złych obaw...

ja niestety małe koty widziałam tylko raz chyba i to dawno, dawno temu. W piatek widziałam czarno-białą kotkę i rudego w okolicy śmietnika. Nie wystraszył się nawet mojego psa i sobie odpoczywał w najlepsze...

Czy ktoś mógłby się ze mną zamienić na 1 karmienie? Nie będzie mnie w tygodniu 31 (29-04.08). Jeśli komuś udałoby się podejsć to potem mogę wziac jakiś dodatkowy dyżur w tygodniu 32.

Ja na razie codziennie siedzę u p. Wandy, we wtorek złapałam kotkę trikolorkę z urwanym ogonem na sterylkę. Zostały tam jeszcze 2 kotki do sterylizacji i bury kocur na podwórku. Był jeszcze taki czarny wyłysiały, ale nie widziałam go ostatnio, nie wiem czy żyje.

Na murku jakiś geniusz zostawił puszkę po konserwie, szczęśliwie wystarczająco szeroką, że się żaden kot nie zaklinował.
Pod śmietnikiem jedynie czarny poza tym pustki.

Neska - podejdę za Ciebie, środa 31-go, tak?

Ja mam dyżury w piątki - ale wychodzi na to, że urlop mi nie wypali więc zastępstwo nie będzie raczej potrzebne. Dam w razie czego jeszcze znać a póki co dziękuję za pomoc

zapomniałam napisać po piątkowym karmieniu. Kotów nie zastałam ale chyba jest im po prostu za ciepło. Karmę wsypałam zamiast standardowo pod smietnikiem to do pojemnika który stał na murku między podwórkiem obok śmietnika a sąsiadującym domem (lekko schowane pod żywopłotem). Tam własnie znajdowały się ostatnio miski na jedzienie i picie. Może ktoś tam postawił, zeby pies nie wyjadał? Koty mają tam swobodny dostęp.

Jeśli ktos miałby wolną miseczkę to można też dać standardowo pod śmietnik. Jak nie to ja wezmę od siebie coś i zaniosę w piątek.

ja w sobotę też dałam tam w żywopłocie koło śmietnika, bo faktycznie ten spaniel tam nie wlezie

widziałam tylko jednego czarnego wysterylizowanego na murku, ale tak to nigdzie ani pół kota

neska25 pisze:Karmę wsypałam zamiast standardowo pod smietnikiem to do pojemnika który stał na murku między podwórkiem obok śmietnika a sąsiadującym domem (lekko schowane pod żywopłotem). Tam własnie znajdowały się ostatnio miski na jedzienie i picie. Może ktoś tam postawił, zeby pies nie wyjadał? Koty mają tam swobodny dostęp.

Jeśli ktos miałby wolną miseczkę to można też dać standardowo pod śmietnik. Jak nie to ja wezmę od siebie coś i zaniosę w piątek.

Pod płotem to już od dawna karmicielka ustawia pojemniki. Niestety wszystko co ceramiczne dostaje nóg. Ktoś najwyraźniej zastawę kompletuje :twisted:

Często, gdy przychodzę, to pod śmietnikiem czekają czarny i Zezol, ale nie chcą się wypowiedzieć, gdzie im paśnik lepiej pasuje :mrgreen:

Mam pytanie techniczne: czy pod płotem to dajecie od strony śmietnika, czy wchodzicie na to podwórko? Była przymknięta brama i furtka, więc nie weszłam.

Koło murka, w cieniu krzaka wylegiwał się biało-czarny. Wylazł i zabrał się za jedzenie, gdy tylko zniknęłam za zakrętem.

Koty z oś. B, TYCHY 54 wysterylizowane!

Kto przegląda forum