12 łap i 4 kopyta: koniec części I, zaproszenie do II :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 16, 2013 19:01 Re: 12 łap i 4 kopyta: „A wczora z wieczora…”

Maupa pisze:bo nie zachowujesz się przy nich nagle jak śliniący się potwór, który zapomniał, jak się normalnie mówi? :lol:


To prawda.
Zawsze, ale to zawsze mówię do dzieci jak do dorosłych, do nastolatków zresztą też :)
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 16, 2013 20:17 Re: 12 łap i 4 kopyta: „A wczora z wieczora…”

i ja mam identycznie - znaczy, z dzieciożerstwem i jednocześnie lubieniem mnie przez te małe zbuki :mrgreen:
jak kończę trasę ze szkolnymi dzieciarami i mówię "no, moi drodzy degeneruchy, życzę wam dalszej miłej podróży, a ja wysiadam tutaj, więc się żegnam" - to w odpowiedzi słyszę dziki huralny ryk "NIEEEEEEE!!! NIECH PANI JEDZIE Z NAMI!!!" ;>
KotkaWodna
 

Post » Wto lip 16, 2013 22:04 Re: 12 łap i 4 kopyta: wieści gminne i inne

No proszę, to całkiem sporo nas, „niedzieciolubnych” :) Uff, dobrze wiedzieć, że nie jestem w tym osamotniona.

Czas dać sobie na dziś spokój z robotą: właśnie o mało co nie zrobiłam ze Słowaków „naszych północnych sąsiadów” :mrgreen:

Newa dostała od mojego przyjaciela, G., już chyba tysiąc imion, między innymi:

Panna Zezanna, Zezula, Wewcia (jako zdrobnienie od Wiewióry), Wiewiórysława Grotmaszt (bo mu się jej ogon z żaglem kojarzy), Piszczykówna, Dziunia (jako zdrobnienie od wymawianej z angielska Juniorki).

Gdyby ktoś potrzebował imienia dla zwierza, to polecam usługi pana G. :ok:

I jeszcze wieść z pola walki o zjednoczenie: było dziś dwa razy obwąchiwanie nosków na linii Newa – Młoda i obyło się bez syków! A Stary częściej syczy na Młodą niż na Newę :ryk: O ile dobrze wnioskuję z obserwacji, jest to skutek tego, że Młoda potencjalnie „zagraża” mu zapasami, na które on już raczej nie ma ochoty, a Newa co najwyżej podciągnięciem mu spod nosa kawałka jedzenia, co akurat mu zupełnie nie przeszkadza (oto kot, który bez bólu dzieli się nawet najlepszymi przysmakami, pewnie dlatego, że nigdy w życiu nie zaznał głodu gorszego niż noc z pustą miską).

No i nie może być dnia bez fotki, więc tu Newcia w wannie, do której zaniosła sobie kuleczkę papieru, wcześniej mordowaną bez litości:

Obrazek

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto lip 16, 2013 23:57 Re: 12 łap i 4 kopyta: wieści gminne i inne

floxanna pisze:No proszę, to całkiem sporo nas, „niedzieciolubnych” :) Uff, dobrze wiedzieć, że nie jestem w tym osamotniona.


Dziewczyny , to zdradżcie mi jeszcze , czy własne dzieci posiadywacie :?:

Bo ja zaczęłam się podejrzewać o jakąś nienormalność. Bo tak - trójka własnych dzieci, sześcioro wnucząt, / jedna na całę szczęście dorosła, tylko patrzeć jak prababcią zostanę :evil: /, do tego jeszcze swego czasu cztery sztuki sąsiedzkich wychowywałam. A ja dzieci nie cierpię :oops: :oops: :oops: :oops: A one mnie uwielbiają 8O Dwa lata temu kupiłam na allegro wersalke , z odbiorem osobistym. I była tam taka trzyletnia srajdka, pół Ukrainka . Oplotła mnie jak bluszcz, a jej Mama nie mogła tego zrozumieć , bo ponoc dziecko boi sie obcych. No ale tez rozmawiałam z małą na tym samym poziomie , co z jej rodzicami.
Jesoooo, jaka wyrodną babcią ja jestem :oops: :oops:
Ale za to dzieci mam wszystkie kociolubne, częściowo zakocone i wnuki od urodzenia z kotami wychowywane. / Nie moimi , na szczęście , moje tez dzieci nie lubią :mrgreen: /

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16634
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 17, 2013 0:03 Re: 12 łap i 4 kopyta: wieści gminne i inne

ja nie mam dzieci - nie byłabym dobrą matką, jestem pewna.
Poza tym do mania dziecków trza dobrego partnera mieć.... Poza ochotą na manie potomstwa, rzecz jasna ;>
KotkaWodna
 

Post » Śro lip 17, 2013 0:14 Re: 12 łap i 4 kopyta: wieści gminne i inne

izka53 pisze:Dziewczyny , to zdradżcie mi jeszcze , czy własne dzieci posiadywacie :?:

Nie posiadowywam. Powodów jest kilka, ale podstawowym jest to, że nie chciałabym zafundować swojemu dziecku tego, co zafundowano mnie. I w tym wszystkim moja niechęć do dzieci jest błogosławieństwem, bo nawet gdybym chciała dziecko mieć, to i tak bym nie mogła, gdyby tylko była we mnie nadal choć krztyna odpowiedzialności. A tak to i nie mogę, i nie chcę, więc w tej kwestii wszystko gra. Na szczęście mój mąż też o rozmnożeniu się nie marzy.

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro lip 17, 2013 0:19 Re: 12 łap i 4 kopyta: wieści gminne i inne

Ja byłabym wzorcową matką, jestem pewna. Mam do przesady rozbudowaną opcję powinności, opiekuńczości, odpowiedzialności i geny też niezłe.
Jeśli mam "coś" pod opieką, to całkowicie staję w gotowości do zadania.
Ale ponieważ jestem leniwa i dzieci nigdy mieć nie chciałam- to i nie mam.
Wystarczy mi zawracania głowy z kociastymi ;)

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39523
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Śro lip 17, 2013 0:21 Re: 12 łap i 4 kopyta: wieści gminne i inne

Mam jedną sztukę.
Ponieważ też nie lubię, to uważam, że wystarczy.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Śro lip 17, 2013 0:23 Re: 12 łap i 4 kopyta: wieści gminne i inne

KotkaWodna pisze:ja nie mam dzieci - nie byłabym dobrą matką, jestem pewna.

floxanna pisze:Nie posiadowywam.

Czyli Wy jesteście normalne.... Nie lubicie , nie macie... A ja :?: Jak byłam w tym wieku jeszcze adekwatnym , to tolerowałam. A teraz ...ujć :oops:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16634
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 17, 2013 0:28 Re: 12 łap i 4 kopyta: wieści gminne i inne

izka53 pisze:Czyli Wy jesteście normalne.... Nie lubicie , nie macie... A ja :?: Jak byłam w tym wieku jeszcze adekwatnym , to tolerowałam. A teraz ...ujć :oops:

Moja matka nie lubiła, a jednak dziecko miała. Ale normalna nie była :> A ja nie lubię dzieci i nie mam, ale też normalna nie jestem :>

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro lip 17, 2013 0:41 Re: 12 łap i 4 kopyta: wieści gminne i inne

floxannna - teraz to tak bardziej serio - w naszej obyczajowości raczej nie mieści się , żeby babcia nie uwielbiała wnuków. A co ja na to poradzę , ze wole koty :?: :?: :?: :?: Owszem , wnuki są OK , ale na odległość, jak dorosną to mozemy sie kumplować. Owszem , ja ich wszystkich kocham , ale... tak bardziej wirtualnie ....
A tobie zazdraszczam konia - moje nigdy niespełnione , młodzieńcze marzenie / jak wiele innych zresztą :mrgreen: /

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16634
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 17, 2013 0:47 Re: 12 łap i 4 kopyta: wieści gminne i inne

izka53 pisze:floxannna - teraz to tak bardziej serio - w naszej obyczajowości raczej nie mieści się , żeby babcia nie uwielbiała wnuków. A co ja na to poradzę , ze wole koty :?: :?: :?: :?: Owszem , wnuki są OK , ale na odległość, jak dorosną to mozemy sie kumplować. Owszem , ja ich wszystkich kocham , ale... tak bardziej wirtualnie ....

Dla mnie takie nastawienie do kogoś, kogo się kocha, jest całkiem zrozumiałe. Bo kochać (bez względu na rodzaj miłości) to chyba nie znaczy robić sobie kuku w celu sprostania ogólnie obowiązującej wizji miłości?

izka53 pisze:A tobie zazdraszczam konia - moje nigdy niespełnione , młodzieńcze marzenie / jak wiele innych zresztą :mrgreen: /

Przyjedź na Warmię, poobcujesz sobie z fajną kobyłką ;) Chętnie zapraszam do niej gości, bo wiem, że kontakt z końmi robi ludziom dobrze i zwalcza mity krążące o tych zwierzakach.

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro lip 17, 2013 1:01 Re: 12 łap i 4 kopyta: wieści gminne i inne

floxanna pisze:Dla mnie takie nastawienie do kogoś, kogo się kocha, jest całkiem zrozumiałe. Bo kochać (bez względu na rodzaj miłości) to chyba nie znaczy robić sobie kuku w celu sprostania ogólnie obowiązującej wizji miłości?


Ja to rozumiem , wiekszość społeczeństwa - niestety nie

floxanna pisze:Przyjedź na Warmię, poobcujesz sobie z fajną kobyłką ;)


Tiaaaa - jakieś 400km :mrgreen:

tak nawiasem - wnuki konie też znają i kochają - znaczy - generalnie - fajne som :mrgreen:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16634
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 17, 2013 1:07 Re: 12 łap i 4 kopyta: wieści gminne i inne

izka53 pisze:
floxanna pisze:Dla mnie takie nastawienie do kogoś, kogo się kocha, jest całkiem zrozumiałe. Bo kochać (bez względu na rodzaj miłości) to chyba nie znaczy robić sobie kuku w celu sprostania ogólnie obowiązującej wizji miłości?

Ja to rozumiem , wiekszość społeczeństwa - niestety nie

Bo nasze społeczeństwo jako całość to ździebko tępawe i zacofane jest ;)

izka53 pisze:
floxanna pisze:Przyjedź na Warmię, poobcujesz sobie z fajną kobyłką ;)


Tiaaaa - jakieś 400km :mrgreen:

Oj, Kotkins jakoś tu dotarła ;) Poza tym naprawdę nie proponuję Ci rwania tu pieszo czy rowerem albo też konno :ryk:

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro lip 17, 2013 1:22 Re: 12 łap i 4 kopyta: wieści gminne i inne

Moja droga - kotkinsa miałam to szczęście poznać osobiście .Dla niej przeszkód nie ma . :ok: Rudy 102,średniowieczny taran ,koń trojański - to jest kotkins.
a ja to mała stara chuda myszka

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16634
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 44 gości