Wszystkie koty jamnika Melona V - o kolorch na pożegnanie!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 15, 2013 19:54 Re: Wszystkie koty jamnika Melona V - czyli tam i z powrotem

Amelka 3kg.
Ale to mikrusik.

Potem już nie jest tak dobrze...
Duży Leoś waży 5,2 kg, ale on jest wielki.

Fiona ma 5 kg.
To jest dramat.
Jest średnio duża, nawet nie je aż tak wiele.
Ale się nie rusza.
No rusza...oczami.


Taaaaak...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 15, 2013 20:02 Re: Wszystkie koty jamnika Melona V - czyli tam i z powrotem

A ja nie wiem ile ważą moje pannice :oops:
Ofelia miała kiedyś 4 kilo, ale ostatnio podobno schudła, więc może ma 3,5 (to by była całkiem dobra waga jak na nią). Mała Czarna była ważona jako koci podrostek i od tego czasu na pewno przytyła. No i "mała" jest już tylko w przenośni...
Ale jakie ma futro!!! Kotkinsie, nawet tobie by się spodobało! Aksamicik! No i ogoooon!
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35211
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon lip 15, 2013 20:41 Re: Wszystkie koty jamnika Melona V - czyli tam i z powrotem

kotkins pisze:Amelka 3kg.
Ale to mikrusik.

Potem już nie jest tak dobrze...
Duży Leoś waży 5,2 kg, ale on jest wielki.

Fiona ma 5 kg.
To jest dramat.
Jest średnio duża, nawet nie je aż tak wiele.
Ale się nie rusza.
No rusza...oczami.


Taaaaak...

nie czepiaj sie Fiony - na pewno panna ma ciężkie kości i dlatego tyle waży 8)

moja Dunia waży 2,5 kg, taki to kochany mikrokotek
Kikusia tak samo
reszta idzie ku wadze ciężkiej średnio kocice i kocury od 6,5 do 8 kg
ale i tak nic nie przebije pewnego małego kotka, który jeszcze rośnie bo to kociątko jest (jedyne 15 miesięcy posiada) a waga jego 3-4 tygodnie temu wynosiła bagatela 9,8 kg
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 15, 2013 20:47 Re: Wszystkie koty jamnika Melona V - czyli tam i z powrotem

no to całe szczęście, bo już się bałam, że kocio zagłodzony, ale kosteczki jeszcze lekko wyczuwalne podczas głaskania
jo.anna
 

Post » Pon lip 15, 2013 20:49 Re: Wszystkie koty jamnika Melona V - czyli tam i z powrotem

Dalia- ja nie mam miaukunów: to są PERSY.
Fio...
Weterynarz mówił ,że się jeszcze mieści w normie i -co najdziwniejsze- ładnie wygląda.
Ale jak się zanurzy rękę w głąb to jest taka tłusta jak kaczuszka.
Uwielbiam ją , mięciutką i słodką:)

Ale wolałabym ,żeby schudła.
Tak dla zdrowotności...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 15, 2013 21:10 Re: Wszystkie koty jamnika Melona V - czyli tam i z powrotem

Dostałam maila.........żeby nie było, że tylko mnie jest smutno - to wysłałam Kotkinsowi.......nie wiem kurcze, moze im chociaż wątek założyć....

Kotkinsie drogi - doczytaj te opisy proszę......( te co rozmawiałyśmy przez tel ) - tam nadal jest parę rzeczy do poprawienia.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pon lip 15, 2013 21:13 Re: Wszystkie koty jamnika Melona V - czyli tam i z powrotem

Neigh pisze:Dostałam maila.........żeby nie było, że tylko mnie jest smutno - to wysłałam Kotkinsowi.......nie wiem kurcze, moze im chociaż wątek założyć....

Kotkinsie drogi - doczytaj te opisy proszę......( te co rozmawiałyśmy przez tel ) - tam nadal jest parę rzeczy do poprawienia.



że niby kolejne plaskate biedy ?
jo.anna
 

Post » Pon lip 15, 2013 21:30 Re: Wszystkie koty jamnika Melona V - czyli tam i z powrotem

jo.anna pisze:
Neigh pisze:Dostałam maila.........żeby nie było, że tylko mnie jest smutno - to wysłałam Kotkinsowi.......nie wiem kurcze, moze im chociaż wątek założyć....

Kotkinsie drogi - doczytaj te opisy proszę......( te co rozmawiałyśmy przez tel ) - tam nadal jest parę rzeczy do poprawienia.



że niby kolejne plaskate biedy ?



Nie. Zwykłe buraski - koczujace na parkingu - dzieci. Było 3 + mama, ale została już tylko 2 maluchów.....
Ostatnio edytowano Pon lip 15, 2013 21:57 przez Neigh, łącznie edytowano 1 raz
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pon lip 15, 2013 21:31 Re: Wszystkie koty jamnika Melona V - czyli tam i z powrotem

:( ehhh
jo.anna
 

Post » Wto lip 16, 2013 2:09 Re: Wszystkie koty jamnika Melona V - czyli tam i z powrotem

No cóż, skoro ja wzięłam szóstkę (wciąż nie wierzę), znaczy to, że każdy może :twisted:
Ale dwa znaczy, że dwa kociaki i mama, czy że mamę też straciły?
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Wto lip 16, 2013 9:11 Re: Wszystkie koty jamnika Melona V - czyli tam i z powrotem

koteczekanusi pisze:No cóż, skoro ja wzięłam szóstkę (wciąż nie wierzę), znaczy to, że każdy może :twisted:
Ale dwa znaczy, że dwa kociaki i mama, czy że mamę też straciły?



Tak zrozumiałam - że mamie też coś się stało. Na pewno jeden maluch został rozjechany. Nie wiem co się stało z mamą. Koczuje samotnie dwójka dzieci ( dwa identyczne buraski - nie znam płci ....). Mam zdjęcia - znajoma mi podesłała...bo KOMU jak nie mnie. Tiaaa
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Wto lip 16, 2013 9:46 Re: Wszystkie koty jamnika Melona V - czyli tam i z powrotem

Tja - na Grunwie znajoma z bractwa też do mnie - "znajdź mi domek dla kotka, co go znaleźliśmy z Emilem" :roll: . Dałam jej podstawy know-how, zresztą w najgorszym razie zostanie u nich - to i tak lepiej niż na parkingu czy w krzaczkach na osiedlu gdzie trują...
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto lip 16, 2013 10:21 Re: Wszystkie koty jamnika Melona V - czyli tam i z powrotem

Kotkinsie, jeżeli Fio jest jak kaczuszka, to może by tak pływanie na odchudzanie? :ryk:

A bure maleńtasy - cóż, pozwolę sobie potrzymać wielkie kciuki za domek dla nich :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35211
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto lip 16, 2013 19:17 Re: Wszystkie koty jamnika Melona V - czyli tam i z powrotem

Neigh zna , niech nie czyta...

Wczoraj przed 19-stą , pod koniec dnia pracy już miałam wychodzić, kiedy do gabinetu wpadła kobieta ciągnąc za sobą nieco opierające się dziecko w wieku lat około ośmiu.
Dziecko ewidentnie płci męskiej.
Zziajana matka podaje mi kartotekę na której napisane jest imię "Angelika XY lat 7".
Życzliwie zwróciłam się do kobiety :
- Musi pani iść do rejestracji bo to chyba niewłaściwa kartoteka...
Kobieta na to podskoczyła...wykonała półobrót...
Spojrzała na chłopca i zaryczała:
- O KU***!!!!!! Zamiast Angliki wzięłam Sebastiana!!!!O KU***!!!!
I siadła załamana na kozetce niemal łkając.
Przepytana zeznała iż:
- wróciła biegiem do domu z pracy
- złapała biegiem pierwsze lepsze dziecko
- wrzuciła biegiem opierające się do samochodu na tylne siedzenie i pojechała
- wywlekła -rzecz jasna biegiem-nadal stawiające opór i przywlekła do gabinetu
- nie spojrzała KTÓRE dziecko (BIEGIEM!) wlecze
Zapytana przeze mnie "a ile ma pani dzieci" prawie z płaczem wyszeptała :
- Dwoje... :mrgreen:

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lip 16, 2013 19:24 Re: Wszystkie koty jamnika Melona V - czyli tam i z powrotem

Kotkins, szacun, najlepsza historia okołomedyczna jaką słyszałam. :lol:
Przebiło też uderzenie kurą w oko :lol:

Z moich zasłyszanych - w czasie zbierania informacji nt rodziny, na pytanie czy ktoś z bliskich przewlekle choruje pacjentka odrzekła po namyśle i z błyskiem w oczach, a przypomniało mi się, mój pies od miesiąca kaszle.

Bolkowa

 
Posty: 6665
Od: Pon gru 03, 2007 20:29

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue, Talka i 25 gości