
Natknęłam się dzisiaj na temat związany z ilością posiłków kota dziennie i jest tam m.in. takie coś we wpisie z 2012-02-07, 13:35:
W powyższych badaniach (podałam autorów i nazwy, bo może komuś uda się je gdzieś znaleźć) wykazano, że koty, które mają wolny dostęp do pokarmu, bez względu na jego rodzaj, instynktownie pobierają 12 - 18 małych posiłków w przeciągu doby, bez podziału na czas dzienny i nocny. Przeciętna wielkość takiego posiłku została zmierzona i wynosi 4,8g suchej masy na 1posiłek. Te naturalne zachowania kotów w zakresie pobierania pokarmu stoją w zdecydowanej sprzeczności z zaleceniami karmienia kotów o wyznaczonych porach 1-2-3 posiłkami w ciągu dnia. Jest to jedna z branych pod uwagę przyczyn powstawania otyłości i innych chorób metabolicznych u domowych kotów.
Naukowcy, przeprowadzający badania na kotach, są zgodni co do tego, że naturalne zachowania w zakresie pobierania pokarmu (wiele małych posiłków) są jednym z podstawowych warunków działania u kotów mechanizmów kontrolujących ilość spożywanego pożywienia.
Ponadto, wykonano inne badania (na University of Liege in Belgium), w których wykazano, że wraz ze zwiększaniem się ilości posiłków (bez zwiększania ogólnej ilości pokarmu) w ciągu doby, koty pobierają więcej wody pitnej (Lhoest E., Leemans J., et al. "Effects of Feeding Frequency on Water Intake in Cats."):
http://orbi.ulg.ac.be/handle/2268/57790
Efekt karmienia kotów wieloma małymi posiłkami w ciągu doby w postaci wzmożonego pobierania przez nie wody jest z jednej strony ważny z punktu widzenia zdrowia ich układu moczowego, a z drugiej strony - ograniczanie kotom przez ludzi ilości posiłków dziennie do 1-2-3 może być jedną z przyczyn chorób układu moczowego.
Aczkolwiek warto poczytać całość. Czyli to, że Magnolcia woli więcej małych posiłków jest jak najbardziej normalne... przy suchym łatwo zrobić, przy mokrym trochę więcej zabawy. Rozmawialiśmy w temacie Szajki o porannym budzeniu i wyszło nam, że kot uliczny, który znalazł się w domu ma takie nawyki (zresztą Calineczka od Kinnia też tak robi w nowym domku), a koty hodowlane lub któreś pokolenie trzymane w domu śpią dłużej. Czyli Magnolcia domowa, ale nie tak bardzo
