Oj bidulka...

ja wiem co znaczy cierpieć przez zęby... Bolało mnie już wiele rzeczy ale bóle zębów to najgorsza sprawa. Co do ósemek to ja bym nie leczyła cholernie droga taka kanałówka a ósemki i tak potem lubią się psuć albo łamać... Dziadostwo takie. Ja nie mam żadnej. Zaczęły mi wychodzić w wieku 17 lat i jeszcze dobrze nie wyszły a już były połamane i psujące się więc na bieżąco je wyrywałam. Lekarz wtedy sam powiedział, że z nih wiele nie będzie oprócz cierpienia...
Co do bólu po znieczuleniu to powiem szczerze, że często wolę chwilę pocierpieć przy borowaniu niż znieczulenie brać bo ja zawsze ;otem mam strasznie obolałą żuchwę i przez tydzień jej otworzyć szeroko nie mogę... Taki już mój urok :/ No ale do wyrywania czy kanałówki to trzeba
Mam nadzieję, że dzisiaj już się wyśpisz

Ja pamiętam jak kiedyś po prawie tygodniu strasznych cierpień (doszło nawet wtedy do płukania zęba alkoholem i zimną wodą bo mniej bolało) To jak w końcu dała mi dentystka znieczulenie i zaczęła mi wyrywać to zasnęłam jej na fotelu bo nie bolało a taka zmęczona byłam. Do teraz mi wspomina, że jestem jedyną pacjętką która jej podczas wyrywania zęba zasnęła
