Jest biały, z czarną kropką na nosie. No i jeśli się spojrzy pod kątem, to wygląda jak wielka czarno-biała biedrona. I ta wielka biedrona wchodzi w ręce. Wkłada głowę pod dłoń. Jego ufność obezwładnia. Rozbraja totalnie. Nie możemy być u niego długo - praca...
Trzeba Kropka zdjąć z kolan, postawić na ziemi. Kocio przedłuża tę chwilę, łapie delikatnie rękę Edyty łapkami.
Kropek jest pod opieką Kociego Zakątka, ale bezdomny. Przybłąkał się do pewnej pani na podwórko, kulejący, zabiedzony, nieomal bezzębny. Okazało się, że ma zerwane ścięgno. Ktoś widział podobnego kota, który uczestniczył w wypadku w tamtej okolicy. Sprawca odjechał, kierowca z naprzeciwka pobiegł szukać kota, ale kot zniknął. Może to był właśnie Kropek...
W każdym razie - trafił do nas. Zamieszkał na chwilę w opuszczonym mieszkaniu, odwiedzany raz dziennie. Opuszczanie go jest bardzo trudne. Trudno jest spojrzeć w oczy kotu, który emanuje miłością.
Edytka sprowadziła mu towarzystwo - trzy małe kociaki: Tajger, Tiser i Szaj pokochały go, a Kropek powiedział, że może zostać ich wujkiem... On wszystkich kocha.
Wczoraj Kropcio był operowany. Dr Bieżyński próbował naprawić oryginalne ścięgno, ale się nie dało. Została więc wstawiona proteza stawu skokowego, aby łapka mogła być rozprostowana; opatrunek ma też za zadanie rozprostować przykurczone palce. Kropcio został także pozbawiony męskich klejnotów, czego chyba jeszcze nie zauważył... Ogólnie był bardzo dzielny i kochany, w nagrodę otrzymał zpersonalizowany opatrunek na szczęście. Po powrocie do domu oczywiście od razu chciał jeść (pierwszy zdrowy objaw), a potem odpoczywać na kolankach i mruczeć (drugi zdrowy objaw). Został wyściskany i naprzepraszany za dzisiejsze stresy. W piątek ma zmianę opatrunku.
Kropcio sporo w życiu przeszedł. Nie powiem niczego nowego na tym forum - szukamy mu najlepszego domu na świecie.

Fundacja EBRA - Koci Zakątek
http://www.kocizakatek.w-w.pl/
koty@w-w.pl (Iwona), edyta@kocizakatek.pl (Edyta)