[Białystok13]akcja sterylizacja s.23

Pięć: 4 moje, 1 tymczaska Jola z Kotkowa i 1 dochodzący do żarcia, no to tak jakby 6? I taki śliczny młody pingwinek zagląda, dzikus taki.

Przy okazji oczu szeroko otwartych przed chwilą spotkałam przy szczelinie dylatacyjnej rudo-białego ok. pół rocznego kocurka-oswojonego.Był tak głodny,że trząsł się gdy podałam mu jedzenie. Dawno nie widziałam tak niesamowicie głodnego biedulka.
Dam ogłoszenie na bialystokonline, pewnie komuś zginął.

ewona1, a Białas ciachnięty?
Mam w zanadrzu kolejne dwie pozytywne historie, tylko muszę fotki zgrać, ale kabelek gdzieś wcięło :mrgreen:

Bardzo lubię pozytywne historie, to tak jak bajki z dobrym zakończeniem :ok:

Kasiu, Białas był ciachnięty jak miał 6 miesięcy!!! Jego agresja to wina sąsiadów - on u nich pomieszkuje całe dnie bo preferuje facetów, noszą go na rękach itd (a mnie trafia szlag bo wykarmiłam gada butelką, a nie mogę poprzytulać bo nie lubi), ale tylko w okresie...bezkleszczowym. Bo Pan domu ma shizę na temat kleszczy (bo a nuż na futerku wniesie kleszcza do domu, ten wślizgnie się pod kołdrę, wpije, a to grozi co najmniej kalectwem!!! lub zejściem w męczarniach!!!). I od wiosny do jesieni go nie wpuszczają do domu. I co biedny ma robić? wyżywa się na innych kotach. Kreta nie ruszał, dopóki ten był słaby. Po usunięciu zębów Kret jak młody bóg, z gamonia zrobił się kot, zaczął bronić kotek, a poza tym teraz jest miedzy nimi akcja kto - kogo. który będzie dominował w tym stadzie. I się dzieje. A trudność w rozbrajaniu bójek polega na tym, ze Białas jest głuchy.
Jolą bardzo zainteresowana jest sąsiadka, zakochana wręcz, tylko....jej kocur leje Jolę. Tak, że raczej nic z tego nie będzie.

potrzebuję wsparcia w postaci pisma do Urzędu Miasta w celu wyrwania kasy na sterylki kotów w Bielsku Podlaskim, kto jest mi w stanie pomóc w tej sprawie? Musi to być organizacja prozwierzęca, mnie jako osobie prywatnej Urząd Miasta nie da pieniędzy na sterylki, TOZ białostocki odmówił mi pomocy (Pani Prezes TOZ-u białostockiego) tłumacząc się, że nie będzie się użerała z bielskimi urzędnikami, skoro miasto ma pieniądze na sterylki to warto by było z nich skorzystać.

ewona1 - odnośnie usunięcia zębów u kotka- czy zapalenia nawracające zapalenia dziąseł były przyczyną. Mam około 10 LETNIEGO BEZDOMNIAKA. Było wszystko ok, a teraz zaczęło sie silne zapalenie dziąseł , jest po kuracji zastrzyków i dostaje na odporność leki, boję sie , że to będzie nawracać. Miałam już taką kotusię z plazmocytarnym zapaleniem dziąseł. Leczyłam jaą2,5 roku, to zapalenie to była sprawa wtórna z powodu silnej mocznicy.

Zapalenia dziąseł to bardzo skomplikowana sprawa, i ilu wetów tyle teorii. Kret miał niby plazmocytarne, ale nie był badany wycinek. generalnie jest to choroba albo z powodu zaniedbanej paszczęki (kamień), albo autoimmunologiczna, i wtedy podawanie leków na podniesienie odporności tylko pogarsza, bo pobudza układ odpornościowy do działania i wtedy następuje zaostrzenie.
10 letni kot może mieć kamień na zębach, albo po prostu zepsute zęby, albo siadl mu układ odpornosciowy, to może być przyczyna.
Kret był bardzo zaniedbany, nie mógł jeść z powodu bólu, ledwo chodził, ważył 2,70. wzięłam z opcją albo wyleczyć albo uśpić. Był leczony ponad rok, dwa razy zdejmowany kamień, 2 razy w tygodniu wizyta u wet, antybiotyki, sterydy, smarowanie dziąseł 2x dziennie różnistymi substancjami, masakra jakaś, dieta BARF + zalecane przez nich suplementy w chorobie dziąseł, wszystko nic, po ustaniu działania sterydu stan zapalny wracał, bałam się że dostanie cukrzycy.
Po usunięciu wszystkich trzonowców i przedtrzonowców jak ręką odjął, następnego dnia jadł miksowane (ja karmię BARF-em), za chwilę normalne, waży 8 kilo zdrowy i wesoły.
Polecam Ci dr Agnieszkę Dobrowolską z lecznicy na Wesołej, jeśli możesz go złapać to skonsultuj z nią, zna się na temacie, usuwanie zębów mistrzostwo świata, nawet nie miał szwów. A oni tam teraz (lipiec) mają promocje na paszczęki psie i kocie, za usunięcie kamienia(narkoza) + antybiotyk działający 2 tyg u Dyńki zaplaciłam 100 złotych.
Dodam jeszcze że po usunięciu zębów koty jedzą normalnie, bo one nie żują, wiec tak naprawdę trzonowce nie pracują na codzień. Jak się usunie kły i siekacze to języczek wystaje, miałam tak u starych, ponad 20-letnich koteczek.
W naszej lecznicy na Berlinga wetki są świetne, ale nie potrafią sobie poradzić z chorobami paszczęki, mam to przećwiczone.

A tak w ogóle to zacznij od testu FIV-FeLV, ale jak był leczony to chyba wiesz.

kot od ok. 8 lat jest pod moją opieką. Ma w piwnicy w moim bloku okienko uchylne wejściowe. legowisko w mojej piwniczce i tam codzienne jedzonko. Je to co lubi, wygląda na okaz zdrowia, przez tyle nigdy nie chorował, sierść lśniąca aż tu nagle przestał jeść. Woziłam go 9 dni do veta na zastrzyki. Na razie innych badań nie wykonałam. Nie mogę go spakować do kontenera, wprowadzałyśmy go do auta i jakoś poradziłyśmy sobie. Myślę,że bedzie ciąg dalszy

Mój Czarek też ma plazmocytarne zapalenie dziąseł - teraz choroba znowu powróciła. Z pysia brzydko pachnie, a dziąsła są bardzo czerwone i mają białą obwódkę.Dr Ewa z Sano przypisała antybiotyk - smrodek minął.Kamienia nie ma, ma 3 latka - więc podaję immunodol na odporność- nie sposób ładować cały czas antybiotyk i zniszczyć florę.
Ale całe szczęście, że je, wariuje z Malwinką.
Przyplątała się teraz jemu biegunka - zjada muchy, a ostatnio chyba ćmę - ale sytuację opanowujemy powoli wraz z taninalem.

sylwia1982 pisze:potrzebuję wsparcia w postaci pisma do Urzędu Miasta w celu wyrwania kasy na sterylki kotów w Bielsku Podlaskim, kto jest mi w stanie pomóc w tej sprawie? Musi to być organizacja prozwierzęca, mnie jako osobie prywatnej Urząd Miasta nie da pieniędzy na sterylki, TOZ białostocki odmówił mi pomocy (Pani Prezes TOZ-u białostockiego) tłumacząc się, że nie będzie się użerała z bielskimi urzędnikami, skoro miasto ma pieniądze na sterylki to warto by było z nich skorzystać.

sylwia1982 pisze:potrzebuję wsparcia w postaci pisma do Urzędu Miasta w celu wyrwania kasy na sterylki kotów w Bielsku Podlaskim, kto jest mi w stanie pomóc w tej sprawie? Musi to być organizacja prozwierzęca, mnie jako osobie prywatnej Urząd Miasta nie da pieniędzy na sterylki, TOZ białostocki odmówił mi pomocy (Pani Prezes TOZ-u białostockiego) tłumacząc się, że nie będzie się użerała z bielskimi urzędnikami, skoro miasto ma pieniądze na sterylki to warto by było z nich skorzystać.

Dołączam się do prośby Sylwi, sytuacja kotów w Bielsku jest na prawdę beznadziejna

Znalazłam ślicznego ok.6-7 m-cy rudobiałego kotka. Cudny, czysty, futerko zadbane. Może ktoś sie po niego zgłosi, w przeciwnym przypadku szukam pilnie mu domku.
Aga@2 napisałam maila o kotku

Jureczek z Boliłapki
Obrazek

Rudy z Boliłapki
Obrazek

a u Czarnulki:

Obrazek

[Białystok13]akcja sterylizacja s.23

Kto przegląda forum