Po drodze pojawiła się jeszcze MANDARYNA , o której wiemy tylko tyle ,że choruje- ma kiepskie wyniki wątrobowe i trzustkowe.
I nie mamy jej zdjęcia.
Jak tylko Koci Świat dostarczy informacji uzupełnimy opis.
Dzięki Jo.annie mamy zdjęcia jeszcze z schronu...:


Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Odeszła za TM.
Ale może najpierw- duże już maluchy:
RUBENS I XAWERY




A tak opisuje je DT:
"Rubens - to jest ten z oczkami.
Jest wykastrowany, przepuklina zrobiona - nie powinno być żadnych konsekwencji w przyszłości, pępkowe nie miewają powikłań.
Jest bardziej przebojowy, baardzo miziasty, rozrabiaka i szaleniec. Ciekawski ponad miarę, wszędzie musi pychol wsadzić. Śpi ze mną na poduszce i chce wydłubać mi oko nosem i mrucząc bez przerwy

Xawery - to ten z uszkodzonym okiem. Początkowa wersja (jak miał 10 tygodni ) brzmiała, że jest to wada wrodzona, małoocze - wtedy było ryzyko, że oko nie będzie rosnąć i trzeba będzie amputować.
Na kolejnej wizycie okazało się, że oko rośnie, a uszkodzenie jest raczej pochodzenia mechanicznego - powstało prawdopodobnie w pierwszym tygodniu życia, kiedy oczy były jeszcze nie otwarte. Z okiem nic nie trzeba robić, jest po prostu brzydsze, białe.
Trzeba zoperować powieki - bez tego włosy podrażniają oko.
Nie jest wykastrowany - trzeba zrobić za jednym zamachem.
Xawery to taka ciapa, małpuje po Rubensie, ale jest mniej przebojowy, spokojniejszy ale tak samo miziasty.
Większość zdjęć jest właśnie Xawerego.
Doskonale dogadują się z kotami i z psami, z ludźmi i nawet dziećmi

Są bardzo kuwetkowi, chociaż czasem mają dziwne pojęcie kuwety - np. Xawery ostatnio uznał, że koszyk z ziemniakami na pewno służy do sikania...
Oba maluchy są zaszczepione, wykastrowane, odrobaczone, mają książeczki. Są zaczipowane."
Tyle wiemy.
Szukają domu.
Chcemy ,żeby znalazły dom w dwupaku, są zżyte.
DS w dwupaku:)
Balbina:

Opis z DT:
"Balbina - wetrynarze dają jej ok 6 lat. Jest po sterylce.
Zastrzyki dostawała, bo narósł jej paskudny nadziąślak, który utrudniał jej jedzenie - dlatego bardzo słabo przybierała na wadze. Nadziąślak został wypalony, przed i po zabiegu dostawała linko - jak wiesz piekące paskudztwo, dlatego się na nas obraziła.
Teraz wcina wszystko z misek jak leci, czyszcząc potem po wszystkich kotach, przytyła już widocznie.
Oprócz tego jest zdrowa, zaszczepiona, odrobaczona, zaczipowana. ma książeczkę.
Wg mnie jest bardzo przytulaśna, bardzo lubi jak się ją mizia pod bródką. Jest spokojną i wrażliwą koteczką, dogaduje się z kotami i psami. Co prawda nie nawiązała z żadnym z naszych zwierząt bliższych więzi, ale konfliktów żadnych nie ma. Jak jej coś nie pasuje, po prostu się chowa.
Jest kuwetkowa, chociaż potrafi nasikać w dziwnym miejscu - ale raczej wtedy jak coś przeszkadza jej w dojściu do kuwety, jak się przestraszy.
Nie lubi czesania - mam z tym wieczny problem..."
DS