Perska Blusia i Krystyna od kordonii u ewissko.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 13, 2013 21:46 Re: Perska Blusia i Krystyna od kordonii u ewissko.

kotkins pisze:Weterynarz Dalio, niestety

nie bardzo rozumiem
kot był u weta? kiedy? wet zalecił kropelki? bez badań i wymazów? a jak się nie poprawiało był u innego i ten drugi tez nic nie zrobił?
włos się jeży bardziej
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lip 13, 2013 22:18 Re: Perska Blusia i Krystyna od kordonii u ewissko.

Weterynarz był u kota, kot miał nawrót kk.
Weterynarz był w domu.

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lip 13, 2013 22:21 Re: Perska Blusia i Krystyna od kordonii u ewissko.

podczytuję wątek, ale do tej pory nie pisałam, więc napiszę teraz

Ewo, trzymam kciuki za Was, wiem co znaczy trudny kot, który nie daje nic przy sobie robić--mam takie 2 w domu
jo.anna
 

Post » Nie lip 14, 2013 0:15 Re: Perska Blusia i Krystyna od kordonii u ewissko.

Rozpisałam się o stanie zdrowia Blusi z około 6 lat ale widocznie post był za długi i przepadł.
Muszę tylko oddać sprawiedliwość Dziewczynom z Fundacji gdzie była bardzo długo i drogo leczony i to one sprawiły,że Blusia żyje.
Ja też nie siedziałam z założonymi rękami tak naprawdę to Blusia jest pod stałą opieką lekarza.
Jedno jest pewne Blusia była leczona u dobrych wetów dobrymi środkami z kompleksowymi badaniami.Ja też nie siedziałam z założonymi rękoma i nie patrzyłam jak się "biedny kotek" męczy , tak naprawdę jest pod stała opieką lekarza ( o bardzo dobrej opinii).
Ale nie chce mi się już odnosić do tych zarztuówi pisać wszystkiego od nowa.

Zegnam się na dłużej .
Wszystkim których interesuje zdrowie Blusi odpowiem na pw. Ewissko
Kot składa się z materii ,antymaterii i fanaberii

Obrazek

nasz wątek : http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=155410

ewissko

 
Posty: 584
Od: Pon gru 03, 2012 21:35
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lip 14, 2013 6:49 Re: Perska Blusia i Krystyna od kordonii u ewissko.

cairo pisze:
kordonia pisze:
Na pewno ten wet powiedział, że RÓWNIEŻ mocz jest w normie?


Powiedział, że na pewno to nie mocz jest przyczyną załatwiania się poza kuwetą i nie może powodować żadnych dolegliwości bólowych.


Choc nie ma osadu (dlaczego?) , to ja bym nie powiedziala, ze to dobry wynik moczu.
I ze nie ma chorobowej przyczyny sikania poza kuweta...
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Nie lip 14, 2013 8:15 Re: Perska Blusia i Krystyna od kordonii u ewissko.

Wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły.

Zilvana

 
Posty: 371
Od: Nie sty 20, 2013 17:33
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Nie lip 14, 2013 10:20 Re: Perska Blusia i Krystyna od kordonii u ewissko.

Blusia ma być może taki nosek zawalony z powodu pałeczki ropy błękitnej. Miała chyba robione wymazy jak była w Fundacji. Fundacja
zasięga porad najlepszych wetów. Być może ta pałeczka jest jakaś ciężka do zwalczenia i dlatego problem nawraca. Może to takie dziadostwo jak gronkowiec.
"Leczenie
Leczenie jest trudne gdyż Pseudomonas aeruginosa jest oporna na większość antybiotyków. Wykazuje wrażliwość wobec:
aminoglikozydów (gentamycyna, amikacyna, tobramycyna);
fluorochinolonów (cyprofloksacyna i lewofloksacyna, lecz nie moksifloksacyna)
cefalosporyn III i IV generacji (ceftazydym, cefoperazon, cefsulodyna, cefepim, cefpirom, lecz nie cefuroksym, ceftriakson, cefotaksim)
ureidopenicylin (azlocylina, mezlocylina, piperacylina, tikarcylina, karbenicylina; P. aeruginosa jest oporna względem wszystkich innych penicylin, oprócz karboksypenicylin)
karbapenemów (meropenem, imipenem, lecz nie ertapenem)
karboksypenicylin (karbenicylina, karindacylina, karfecylina, tikracylina);
polimyksyn (polimyksyna B i kolistyna)[21]
monobaktamów (aztreonam)
Pałeczki nie są wrażliwe na standardowe środki odkażające. Letalnie na nie działają: niskie pH i wysuszanie.
Istnieją doniesienia o skuteczności galu w leczeniu zakażeń związanych z Pseudomonas aeruginosa. Bakterie pobierają go wskutek podobieństwa z żelazem, które jest im niezbędne w procesie syntezy DNA, mechanizmach obrony przed oksydacją oraz przekaźnikach elektronów. Gal jednak nie pełni tych roli biologicznych. Gal zabija bakterie zarówno wolnożyjące, jak i te w postaci biofilmu. Brak żelaza zapobiega także tworzeniu biofilmu[22].
Szczepy wielolekooporne mogą być wrażliwe wyłącznie na aztreonam oraz kolistynę (brak dotąd skutecznych mechanizmów oporności)[6]."

Cieszę się że Blusia ma świetne wyniki nerkowe - martwiłam się trochę bo podobno persy mają słabe nerki i jest to genetycznie uwarunkowane.

piano

 
Posty: 1493
Od: Śro paź 26, 2011 11:15
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie lip 14, 2013 11:26 Re: Perska Blusia i Krystyna od kordonii u ewissko.

Poczytałam sobie ostatnie posty. I takie nasuwają mi się refleksje.

1. Wyniki badania moczu. Wyniki nie są dobre i nie rozumiem czemu wet powiedział, że są ok. Ale też i nie są tragiczne, więc nie ma co rwać włosów z głowy. A jednak decydując się na pobranie moczu poprzez nakłucie pęcherza, trzeba było zdecydować też o kompleksowym jego badaniu. Wykonano standardowe badanie moczu, nie zrobiono osadu, posiewu, czemu?
Badanie osadu zleca się osobno, nie wchodzi w skład standardowego badania moczu, tak samo posiew. I o to akurat miałabym pretensje do weta, nie do Ewy czy osób jej towarzyszących. Bo pobranie poprzez nakłucie jest inwazyjne i nie można za każdym razem narażać kotki na takie działania. Wielka szkoda, no ale to se ne vrati.

2. Biochemia. Nie jest zła, szczęśliwie. Obniżona kreatynina może być spowodowana m.in. podawaniem sterydów, kotka dostawała sterydy? Podwyższone są faktycznie parametry wątrobowe, nie bardzo, ale jednak. Niewątpliwie nie powinno się tego problemu odkładać ad acta – dieta, coś osłonowego? Należałoby to omówić z lekarzem przy kolejnej wizycie. Niestety nie wiadomo jak wygląda morfologia. Ale po biochemii można wnioskować, że nie ma silnego stanu zapalnego bo wówczas mocznik i kreatynina byłyby powyżej normy. Jonogram był robiony?

3. Kwestia noska i kichania, jak rozumiem jest w trakcie diagnozowania i ustalania terapii. no to czekamy na konkrety.

kordonia pisze:Blusia zaczęła lać poza kuweta po ponad miesiącu od przybycia Gryzdyny. Nie od razu.
Dlatego pomyślałam, że przyczyną może być zapalenie dróg moczowych lub inna choroba fizyczna, którą musimy wykluczyć, zanim powiemy o zaburzeniach psychicznych i stresie z powodu dokocenia. Może być odwrotnie, ale jednak w pierwszej kolejności bada się to, co fizyczne ;)

I co z tego, że dopiero po miesiącu? To jakoś wyklucza dokocenie jako przyczynę stresu? Wcale nie. Zestresowany kot wcale nie musi latać po ścianach, bić współtowarzyszki i wykonywać pierdyliona dziwnych ruchów. Stres ma to do siebie, że się kumuluje, nasila, jego wyraźne objawy mogą się pojawić później, po jakimś czasie od pojawienia się stresogennego czynnika. Oczywiście, w pierwszym rzędzie trzeba wykluczyć przyczyny fizyczne, ale teoria o stresie z powodu dokocenia ostatecznie, na mój gust, wykluczona nie została.
piano pisze:Blusia ma być może taki nosek zawalony z powodu pałeczki ropy błękitnej. Miała chyba robione wymazy jak była w Fundacji. Fundacja
zasięga porad najlepszych wetów. Być może ta pałeczka jest jakaś ciężka do zwalczenia i dlatego problem nawraca. Może to takie dziadostwo jak gronkowiec.

A ten pomysł skąd? Bo jeśli to prawda i Blusia była leczona pod tym kątem, to przecież kotka powinna przyjechać do Ewy z kompletem badań i konkretnym wskazaniem co do dalszego postępowania. Więc albo to luźne dywagacje, albo ogromne zaniedbanie/niedopatrzenie ze strony fundacji. Bez konkretnej wiedzy na ten temat nie ma sensu snuć takich rozważań.

Konkludując, jeszcze długa droga przed Ewą i Blusią. Mam nadzieję, że będziesz Ewo informować co i jak.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 14, 2013 11:51 Re: Perska Blusia i Krystyna od kordonii u ewissko.

Jednak na ten moment mamy kota, ktory nie przejawia zadnych na zewnatrz objawow zestresowania innym kotem, a ktory jednoczesnie ma wysokie pH moczu i leukocyty i erytrocyty na trzy plusy. Dalej upierac sie przy stresie z powodu dokocenia, czy moze jednak skupic sie na dodiagnozowaniu ukladu mocowego i jego ewentualnym poleczeniu.
Osad wchodzi w sklad badania ogolnego moczu
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Nie lip 14, 2013 11:53 Re: Perska Blusia i Krystyna od kordonii u ewissko.

Pokazać wyniki innemu weterynarzowi?

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lip 14, 2013 11:56 Re: Perska Blusia i Krystyna od kordonii u ewissko.

http://www.portalweterynaryjny.pl/artyk ... ow-46.html


Odczyn moczu (pH) - u psów i kotów mocz powinien mieć odczyn kwaśny (pH ≤ 6). Na odczyn moczu wpływ ma rodzaj podawanego pokarmu. Zmiana odczynu moczu na zasadowy towarzyszy fosfaturii oraz zakażeniom bakteryjnym. Mocz obojętny czy zasadowy u zwierząt mięsożernych jest nieprawidłowy i powinno się dążyć do jego zakwaszenia (zmiana sposobu żywienia, leki). W moczu zasadowym i obojętnym łatwiej wytrącają się kryształy, utrudniające oddawanie moczu oraz powodujące bolesność.

Hemoglobina - prawidłowy mocz nie zawiera hemoglobiny. Obecność hemoglobiny w moczu określa się mianem hemoglobinurii- zwykle mocz nie traci jeszcze przejrzystość. Pojawienie się krwi w moczu (hematurii) powoduje zmętnienie moczu.

Obecność hemoglobiny w moczu (hemoglobinuria):
zatrucia związkami chemicznymi np. rtęć, miedź;
babeszjoza.

Obecność krwi w moczu (hematuria):
ostre i ropne zapalenie nerek;
zapalenie miedniczek nerkowych;
skazy krwotoczne;
stany zapalne i kamica dróg moczowych;
nowotwory układu moczowego;
niektóre choroby zakaźne;
pasożyty układu moczowego.
Ostatnio edytowano Nie lip 14, 2013 12:02 przez piano, łącznie edytowano 1 raz

piano

 
Posty: 1493
Od: Śro paź 26, 2011 11:15
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie lip 14, 2013 12:01 Re: Perska Blusia i Krystyna od kordonii u ewissko.

kordonia pisze:Jednak na ten moment mamy kota, ktory nie przejawia zadnych na zewnatrz objawow zestresowania innym kotem, a ktory jednoczesnie ma wysokie pH moczu i leukocyty i erytrocyty na trzy plusy. Dalej upierac sie przy stresie z powodu dokocenia, czy moze jednak skupic sie na dodiagnozowaniu ukladu mocowego i jego ewentualnym poleczeniu.
Osad wchodzi w sklad badania ogolnego moczu

Nie upierać się przy niczym, za wcześnie na to. Badać, to oczywiste. Żeby leczyć, trzeba wiedzieć co leczyć. A jeśli przyczyną posikiwania jest np. bakteria albo kryształy w układzie moczowym, no to bez osadu i posiewu, nadal jesteśmy na początku drogi. Mogę jedynie dodać, że wykluczenie innych przyczyn niż stres u mojego kota, trwało wiele miesięcy. I wcale nie było łatwe.
Co do osadu, nie zgodzę się. Wielokrotnie badałam mocz i nie tylko u moich nerkowców, również u kotki z problemami z sikaniem poza kuwetą, badanie osadu zawsze zlecałam osobno i osobno za to płaciłam.
Może u ludzi to jest standard.
kotkins pisze:Pokazać wyniki innemu weterynarzowi?

Ja bym poczekała na zakończenie badań tam, gdzie były robione. Nie ma co wprowadzać zamieszania.
Konsekwencja i spokój, siła spokoju. Tyle to wszystko już trwa, że kilka dni różnicy nie uczyni.

edit: dopisałam zagubione słówko :oops:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 14, 2013 12:52 Re: Perska Blusia i Krystyna od kordonii u ewissko.

Zilvana pisze:Wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły.


trafne aż do bólu
jo.anna
 

Post » Nie lip 14, 2013 13:00 Re: Perska Blusia i Krystyna od kordonii u ewissko.

Obecność erytrocytów w moczu - mocz pobierany był z nakłucia, przypominam.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 15, 2013 2:01 Re: Perska Blusia i Krystyna od kordonii u ewissko.

Ostatnimi czasy przykro czyta się ten wątek i to nie problemy zdrowotne Blusi są tego przyczyną. Jakoś tak giną wśród spraw bardziej zajmujących szanowne grono forumowiczek o dobrych sercach. Pomocne i wspierające ewissko posty przytłoczone są tymi oskarżającymi i nic nie wnoszącymi do sprawy.

Ktoś tu napisał, że najważniejszy jest kot a nie człowiek. Generalnie z niezrozumiałych dla mnie przyczyn ewissko została sprowadzona do funkcji obsługowo-finansujących Blusię. Co za głupie postawienie sprawy. Ewa, jej komfort i szczęście jest najważniejsze, bo Ewa jest fantastyczną, ciepłą i dobrą osobą, a nie jedynie dodatkiem do Blusi. Gdyby nie było Ewy, to najprawdopodobniej nie było by już Blusi. Wiele osób wypisując tu swoje mądrości zapomina, że może Ewie sprawić przykrość, urazić, sprawić że ewissko poczuje się źle. A może wcale nie zapomina? Może fajnie jest tak komuś dokopać? Miło jest się grupowo popastwić, zagonić w kozi róg, przegadać, dognieść obcasem, poniżyć, poprzekręcać.

Widzę tu wręcz upodobanie do nadinterpretacji, wbijania szpil, czepiania się słówek, osobistych wycieczek. Użyje się niefortunnie jakiegoś słowa? Zrobi się skrót myślowy? Super! Wreszcie milutka, słodziutka i cichutka na co dzień osóbka ma szansę do kogoś się doczepić, komuś naubliżać i wylać z siebie żółć. Taki ktoś to pewnie popychadło w realnym świecie i dlatego lubi chociaż wirtualnie komuś dokopać. W realnym świecie nie starcza odwagi, to tutaj trzeba odreagować.

Wydawało by się, że ludzie ratujący zwierzęta to osoby wrażliwe, o dobrych sercach. Jak widać często jedno ma niewiele wspólnego z drugim, a obcując z takimi indywiduami, trzeba mieć skórę nosorożca.

Jeśli chodzi o konkrety, to jakiś wyjątkowo odrażający typ- już nie pamiętam który- wytknął tu Ewie niepełnosprawność i zarzucił z niewiadomych przyczyn kiepską sytuację materialną.

Kolejna inteligentna inaczej osoba przypięła się do wyrażenia: "Blusia dała popis" - zabawne to, na prawdę ktoś myślał, że Ewa sądziła, że Blusia uważała, że jest właśnie na scenie i gra Grizabellę w musicalu "Cats"? Dla tej osoby, która nie zrozumiała metafory, wyjaśniam że Ewa miała na myśli to, że Blusia ze względu na stres rzuciła się z pazurami na okoliczne osoby, a "dać popis" to tylko takie wyrażenie.

Jeszcze jakaś mądrala napisała, że jakby miała więcej niż dwa pokoje i mniej kotów to naprawdę by Blusię wzięła. A co? Ktoś zabrania kupować większych mieszkań? Trzeba było kupić większe i brać kota, w końcu pół roku czekał w fundacji na adopcję. Teraz to jest kot ewissko i o ile mi wiadomo Ewa nie zamierza kota nikomu oddawać, a tylko i wyłącznie ona o tym decyduje.

Ponadto te wszystkie posty rozliczająco-nakazujące. A zrobiłaś to? Mówiłam żebyś to zrobiła? Dlaczego tego nie zrobiłaś? Dlaczego to zrobiłaś? Kiedy to zrobisz?Radzić też trzeba umieć. Porada jak sama nazwa wskazuje, jest poradą a nie rozkazem. Ktoś może z niej skorzystać lub nie i należy to uszanować. Tłumaczyć szanownemu forum też nie trzeba się ze wszystkiego.

Mam nadzieję, że ewissko szybko tu wróci i dalej będzie opisywać losy swoje, Blusi i Gryzdynki. Jest tutaj na szczęście wiele osób pełnych zrozumienia, sympatycznych, niezgorzkniałych i czekających na opowieści o tej trójce.
Obrazek

cairo

 
Posty: 637
Od: Nie lut 12, 2012 9:48
Lokalizacja: POZNAŃ

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Paula05 i 54 gości