TRZY DWUMIESIĘCZNE KOCIAKI GDYNIA -MAJĄ DOM :)

Poza tym nie są zagrzybiałe nie wiadomo jak ....moja koleżanka zabrała kiedyś kota w podobnym stanie z podwórka jej domowy kot się zaraził automatycznie ....dziewczyna nie robiła z tego dramatu tylko zaleczyła no ale ona miała tylko jednego kota w domu i trzy pokoje .Kotek niestety już nie żyje miał ponad rok gdy odszedł ...przyszła choroba .... miał wspaniałą opiekę ci ludzie robili wszystko co mogli aby wyleczyć Marcusa, niestety nie udało się.... ale Aga z powodu grzyba nie robiła dramatu teraz ma kolejnego przygarniętego.... dwie sztuki na stanie

więcej już nie może .

Dasz radę

A może zamiast je smarować to szczepionke podac. Jak dobrze pamiętam to podaje się trzy w odstępie chyba 2-3tyg,ale tu mogę się lekko mylić.
My leczyliśmy chyba 2miesiące kociaki z grzyba, Były także w skupisku innych kotów, ale wszystkie z miejsca dostały szczepionkę. Kot leczony na grzyba nie może brać innych leków,a najlepiej żeby nie chorował w tym czasie bo grzyb się jeszcze bardziej rozwinie.

hop....

Monika1983 pisze:hop....

Gdy znalazłam swoją drugą kicię tez okazało się, że ma grzyba. Ogonek i podbrzusze zupełnie łyse, na łepku już też zaczynała tracić sierść - do tego dopiero co skończyła miesiąc.

Poszliśmy do lekarza i też zalecił szczepienie: dwie dawki leku Insol Dermatophyton w odstępie dwutygodniowym. Niestety nie jest tani (150 zł jedna dawka), ale wyniki były rewelacyjne. Już po pierwszej dawce było widać różnice, po trzech tygodniach kitka była już wyleczona. Do tego szczepienie uodparnia ją na rok przed reinfekcją. Ważne było tylko aby mała nie brała antybiotyków, bo to wzmaga infekcję grzybiczą. Jeśli tylko znalazły by się fundusze polecam taki zastrzyk, szybko zwalcza zwykle oporne infekcje grzybicze i działa na wiele gatunków grzybów. Może udało by się zorganizować jakąś zbiórkę na leczenie Twoich podopiecznych?

Przy okazji my też zaraziliśmy się grzybem, ale pomógł nam nizoral w maści. Cholerstwo strasznie się rozprzestrzenia - chory był praktycznie każdy kto dotknął naszej kici

. Trzymam kciuki za Twoje maluchy :ok:

Jest tez szczepionka która kosztuje 25-30zl dowiem się nazwę i napiszę

CatAngel pisze:Jest tez szczepionka która kosztuje 25-30zl dowiem się nazwę i napiszę

Pewnie chodzi o Felisvac

Faktycznie jest tańsza, ale działa tylko na grzyby Microsporum canis (najczęściej wywołują grzybicę u kotów). Jeśli to inny rodzaj grzyba to ta może nie zadziałać, aczkolwiek można zrobić zeskrobinę i testy (chociaż to też kosztuje

().

Ważne żeby odizolować kota chorego od innych jeśli jest taka możliwość, z doświadczenia wiem, że jest to bardzo zaraźliwe, szkoda zdrowych kociaków

(

Jest już wydarzenie na fecebooku dla maluchów?

Irmina SM pisze:Pewnie chodzi o Felisvac Faktycznie jest tańsza, ale działa tylko na grzyby Microsporum canis (najczęściej wywołują grzybicę u kotów). Jeśli to inny rodzaj grzyba to ta może nie zadziałać, aczkolwiek można zrobić zeskrobinę i testy (chociaż to też kosztuje ().

Właśnie takie badanie by się przydało

Zrobię wydarzenie jak Monika podeśle mi treść i zdjęcia do ogł . :ok:

Dziękuje za zainteresowanie oraz podpowiedzi .Jutro podeślę nie zbędne informacje na temat moich maluszków ,wydarzenia na facebooku jeszcze nie mam za mało czasu za dużo roboty

ale jutro tzn.sobota mam na reszcie "wolny" dzień i ogarnę to wszystko ,na tą chwilę maluszki super ,są ruchliwe dużo się bawią ,apetyt dopisuję(jeden ciągle na cycu mamy) aczkolwiek stres dopisuję mi ciągle i latam do nich jak szalona.... moje koty domowe już strzelają focha że nie mam czasu dla nich ...Dziś po 20 przyjechała do mnie na podwórko wielka klatka dwupoziomowa będę je tam zamykać oczywiście nie cały czas .Odnośnie bazarków byłabym wdzięczna i wszystkie finanse rozliczane na bieżąco ....dla nas nie planowane wydatki to katastrofa ....mam też swoje duperelki na sprzedaż i po niedzieli wystawie swój pierwszy bazarek tutaj dla mojej kochanej trójki

Dziewczynka na mój widok spierdziela więc muszę obczaić nowy pomysł na złapanie jej

Jeszcze raz dziękuje za zainteresowanie , niby nic ale nastrój lepszy i na sercu trochę lżej ....gdyby tylko nie ci ludzie i samochody wszędzie tego obawiam się najbardziej .

Monika1983 pisze:Jeszcze raz dziękuje za zainteresowanie , niby nic ale nastrój lepszy i na sercu trochę lżej ....gdyby tylko nie ci ludzie i samochody wszędzie tego obawiam się najbardziej .

Wszędzie tak jest

u nas też malce poginęły pod kołami. Teraz mamy wszystkie nasze bezdomniaczki wysterylizowane i żadnych malców od roku. Dlatego trzeba mamcie ciachnąć a malce wydać domów.

Co dalej z nimi???

Maluchy na tą chwile mają się dobrze dużo się bawią i dużo śpią , troszkę urosły .Wczoraj osiatkowaliśmy teren (dodatkowo) aby nie miały możliwości wyjścia na ulicę ....wczoraj znów były poza terenem , na tą chwilę nie uda im się wyjść .Ogłoszenia opłacone i zamówione na dniach się pojawią .Kotki smarowane dalej maścią mam nadzieję że będzie poprawa .Na puchatkową kotkę mam już chętny dom stały tak na 90 % domek bardzo odpowiedzialny ale znajoma chcę aby mała została jeszcze przez chwilkę przy cycu mamy .Tak więc gdyby wszystko się udało kotka zamieszka parę ulic dalej od nas w domu nie wychodzącym .Teraz wybieram się do administracji z prośbą aby nie usuwali nam siatki .Dalsze informację nastąpią

Monika1983 pisze:Maluchy na tą chwile mają się dobrze dużo się bawią i dużo śpią , troszkę urosły .Wczoraj osiatkowaliśmy teren (dodatkowo) aby nie miały możliwości wyjścia na ulicę ....wczoraj znów były poza terenem , na tą chwilę nie uda im się wyjść .Ogłoszenia opłacone i zamówione na dniach się pojawią .Kotki smarowane dalej maścią mam nadzieję że będzie poprawa .Na puchatkową kotkę mam już chętny dom stały tak na 90 % domek bardzo odpowiedzialny ale znajoma chcę aby mała została jeszcze przez chwilkę przy cycu mamy .Tak więc gdyby wszystko się udało kotka zamieszka parę ulic dalej od nas w domu nie wychodzącym .Teraz wybieram się do administracji z prośbą aby nie usuwali nam siatki .Dalsze informację nastąpią

Jezeli maluch juz je samodzielnie,to nie musi juz byc przy matce koniecznie i caly czas mieszkac jako bezdomny na ulicy:/ Wiec ta znajoma moze go smialo brac do domku,jesli naprawde chce:/ Poza tym w domku kociak ma wieksza szanse wyzdrowienia...

Na szybko ...z administracją w sprawie siatki się dogadałam .....puchata kotka w nowym domku stałym , pozostały 2 kociaki chłopczyki do adopcji , rosną

tylko szary ciągle przy cycu

mam nadzieje że grzyba się pozbędę dość szybko , jutro dezynfekcja domków i nowe polary .Pierwsze ogłoszenia już są , dalej poszukujemy domku chociażby tymczasowego moge zapewnić wsparcie finansowe dla domków tymczasowych.

TRZY DWUMIESIĘCZNE KOCIAKI GDYNIA -MAJĄ DOM :)

Kto przegląda forum