Hańka pisze:Aniada pisze:rastanja pisze:Co to za kryminał? Ten polski, rzecz jasna.
Aniado "Ofiara losu" moim zdaniem jest najfatalniejsza,
Pełna zgoda. Gniot nikczemny.
Ach, tylko grzeczność przez rodziców wpojona nie pozwala mi zakrzyknąć:"Sama sobie możesz gniotem nikczemnym być!"

Ależ krzycz do woli. Ja jestem spokojna jak puls nieboszczyka i przyjmuję na klatę fakt, iż jestem gniotem nikczemnym. Co nie zmieni faktu, że do towarzystwa będę miała powieść Lackberg. Moja gniotowatość nie zmieni jej gniotowatości.
Przepowiednie godne Mziel52. Ona celuje w równie mrocznych. Aż się dziwię, że jeszcze się nie pojawiła.

rudy kociak pisze:Aniado zakładam kajecik pod tytułem słownik polsko-śląski i co ciekawsze słówka będę podkreślała wężykiem

zainspirował mnie ten wątek

Rudy Kocie, ale tu nie ma słówek śląskich. Ja gwary nie znam. Sernik przed laty założył sobie, że ja mieszkam "hej, w samiuśkich górach" i niemal owce na hali wypasam. Stąd nasza gadka, klecona wyłącznie dla naszej uciechy.
Kotina pisze:Wiem, wiem, że Tobie na pewno do śmiechu nie było ... gdy tak nagle wszystko się wali człowiek ma prawo zwątpić
ale Ty opisałaś wszystko z fantastycznym humorem i ... odreagowałaś cokolwiek
W pierwszych momentach wściekłam się tak, że czerwona mgła zasnuła mi świat, ale po chwili już się z tego śmiałam. No cóż będę dramatyzować? Są gorsze nieszczęścia niż takie, że Ci się kot najpierw w urobku, a potem w oleju wytarza i w sumie sprzątasz pomieszczenie wielkości prześcieradła przez jakieś 4 godziny, dokładnej niż na Boże Narodzenie

A bo to pierwszy raz się stało? Dziecięciem będąc, a właściwie podrostkiem, Joż wylał na siebie puszkę z tuńczykiem. Też w oleju, bo to był tuńczyk dla mnie, do sałatki, a nie dla niego. Wylał na siebie i... na dywanik. Z wiekiem jednak przybywa mi rozumu i już nie mam dywaników.
Ja się zawsze najpierw, ekhem, zirytuję (żeby brzydziej nie napisać), a potem nabieram dystansu i traktuję jako życiową lekcję. Dlatego też Wam to opisałam, choć temat cokolwiek obrzydliwy. A może wejdzie tu ktoś, kto chce długowłosego kotecka?? I dobrze, że chce. Ale niech ma pełen obraz uroków życia z takowym.
Kotina pisze:Oby więcej takich przygód nie było w Mirmiłowie

No OBY!
II cz. "Igrzysk" się rozkręciła. Znikam na dłużej.
