LITTERKWITTER ZA 50% masażer torebka portmonetka KONIEC

litter kwitter 80 złotych

Nie odpuszczę

do północy czas :kotek:

zakończone

jutro porozsyłam pw i zaczynam szukać kartonów :mrgreen:

przepraszam wszystkich za brak pw, ale wczoraj bez internetu dzień się zdarzył
opłaty pocztowe (koszt wysyłki)

litterkwitter 17zł, priorytet +2zł
masażer 12zł, priorytet +2zł
torebka 11zł, priorytet +1zł
zegarek 11zł, priorytet +1zł
glukometr 11zł, priorytet +1zł
portmonetka 11zł, priorytet +1zł

zara pw leci :ok:

wysyłka jutro albo w sobotę, mam nadzieję że nikomu pood górę nie zrobię ale wcześniej się nie wyrobię za chińskiego boga z indyjskimi przyległościami :oops:

dziś poszło wszystko poza litterkwitter, Nirris mam nadzieję że mi wybaczysz obsuwę ale czekam na karton, żeby Cio poczta tego nie połamała :/ a gotowych na ten rozmiar brak, TŻ ma zdobyć z warsztatu.

jak komuś nie dojdzie do końca przyszłęgo tygodnia, plz dajcie znać, będziemy szukać po numerze nadania.

modle się żebym adresów nie pomyliła... taki dym ostatnio, że wszystko w biegu

a pakowanie w obecności dwóch walniętych kotów nie poprawia koncentracji :evil:

Spoko,poczekamy

Poker71 pisze:(...)

4. zegarek GINO ROSSI 08028B z datownikiem wodoodporny, ciężki
nałożony ze 3 razy, w stanie bdb, w oryginalnym opakowaniu
update: wypatrzyłam drobne ledwo widoczne ryski na obudowie (szkiełko igła), moja wina bo się walał w szufladach bez sęsu.
(...)

zegarek doszedł. Niestety, ledwo widoczne ryski okazały się być śladem dość solidnego uderzenia z ubytkiem na brzegu szkiełka, także na obudowie (np. na tym pierścieniu z kierunkami świata) też są ubytki, znacznie większe niż "ledwie widoczne". Warto jednak dokładniej oglądać co się sprzedaje i opisywać zgodnie ze stanem faktycznym. I jeszcze mam pytanie: czy jest jakiś ukryty patent na włączenie stopera czy też tarczki stopera są "dla picu" w tym modelu (i przyciski to atrapy)?

slapcio pisze:
Poker71 pisze:(...)

4. zegarek GINO ROSSI 08028B z datownikiem wodoodporny, ciężki
nałożony ze 3 razy, w stanie bdb, w oryginalnym opakowaniu
update: wypatrzyłam drobne ledwo widoczne ryski na obudowie (szkiełko igła), moja wina bo się walał w szufladach bez sęsu.
(...)

zegarek doszedł. Niestety, ledwo widoczne ryski okazały się być śladem dość solidnego uderzenia z ubytkiem na brzegu szkiełka, także na obudowie (np. na tym pierścieniu z kierunkami świata) też są ubytki, znacznie większe niż "ledwie widoczne". Warto jednak dokładniej oglądać co się sprzedaje i opisywać zgodnie ze stanem faktycznym. I jeszcze mam pytanie: czy jest jakiś ukryty patent na włączenie stopera czy też tarczki stopera są "dla picu" w tym modelu (i przyciski to atrapy)?

slapcio, albo ja zgłupiałam całkiem i do reszty albo mnie się na ócz rzuciło, bo oglądałam dokładnie z każdej strony i nic takiego nie było...

to co zauważyłam to z tyłu ryski, ale żadnych ubytków i odprysków

ja wiem że poczta to poczta... ale żeby AŻ TAK nim rzucali paczkowi ???

instrukcji do zegarka nie mam

nie pamiętam nawet czy kiedykolwiek istniała...
edit: właśnie sobie uświadomiłam że jestem kosmiczna idiotka. Mogłam też do środka pudełka napakować fiolię czy coś żeby zegarek ani drgnął :/

odsyłać kasę?

Nirris, LitterKwitter poszedł wczora.

Poker71, to nie jest kwestia opakowania, ono było pancerne i choinkową bombkę by zabezpieczyło :lol:

. Uszkodzenie jest z przodu zegarka, jak się teraz dokładnie wpatruję w zdjęcia to nawet jest troszkę widoczne (na szkiełku ok godz. 5, na obudowie widać ubytek przy 5) - niestety sugerując się opisem "ledwo widoczne ryski na obudowie, szkiełko igła" nie zwróciłam na nie uwagi. Na prezent niestety zegarek się nie nadaje, a szkoda bo mamy zwyczaj kupowania sobie upominków na tego typu bazarkach

Zwrot pieniędzy nie ma sensu bo koszt przesyłki w dwie strony przekroczy wartość zegarka

slapcio, przykro mi że wyszła chała, ale ja tego ukruszenia jak babcie kocham nie widziałam. specjalnie zwracałam uwagę na szkiełko, bo wiem że to ma znaczenie, nie wiem jakim cudem nie zobaczyłam

opakowanie przyszlo mi do głowy bo zegarek w środku pudełeczka był "luzem", stąd moje przypuszczenie że może paczkowi grali w kosza. skoro piszesz że widać nawet na zdjęciu to pewnie tak jest. Do okulisty chyba biegusiem iść muszę ślepnę na starość (bo że głupieję, to pewna)