Idziemy dzisiaj na wesele mojej przyjaciółki i, w związku z tym, bylismy wczoraj u Niej. Ponieważ na prezent kupowalismy szkło (kieliszki) stwierdziliśmy, że zawieziemy dzień przed ślubem, żeby nie wozić do kościoła, potem do hotelu, żeby się nie potłukło. Umówiłyśmy się na wczoraj, tym bardziej, że Paulina prosiła, żeby im pomóc przy pompowaniu balonów. Dwie godziny pompowania balonów, wiązania, mocowania w girlandy i śmiechu

Efekt wczorajszej imprezy: przystrojony balkon i brama. "Straty w ludziach" też były: wróciłam z odciskami na palcu - zdarłam naskórek zawiązując napompowane już balony

Zdolna jestem, bardzo....
Wszytko przygotowane, poprasowane, tata do kotów zamówiony, brat zaklepany, żeby nas odebrać z hotelu jutro. Jeszcze dać kotom jeść, zostawić więcej wody i zbieramy się

Mam tylko nadzieję, że się nie roztopimy w drodze do kościoła. Temperatura ok. 30 stopni....
A za niecałe dwa tygodnie powtórka....