Mirmiłki V - Gdyby kózka nie skakała, operacji by nie miała.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 08, 2013 23:09 Re: Mirmiłki V - fota dla Hańki, str. 5

Pewnie!!!!! Jak najbardziej! O rety, jak ja się cieszę!! :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Aniada
 

Post » Pon lip 08, 2013 23:52 Re: Mirmiłki V - fota dla Hańki, str. 5

To ja zapytam na dobranoc, czy jakaś Bozita nie zawiera kuraka?
Leoś uczulony jest, a uwielbia.
Chyba wszystkie mają...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lip 09, 2013 0:08 Re: Mirmiłki V - fota dla Hańki, str. 5

kotkins pisze:To ja zapytam na dobranoc, czy jakaś Bozita nie zawiera kuraka?
Leoś uczulony jest, a uwielbia.
Chyba wszystkie mają...


Chyba wszystkie, niestety. Trzeba by sprawdzić te ze śledziem na przykład. Ale ja nie mam...
Aniada
 

Post » Wto lip 09, 2013 0:42 Re: Mirmiłki V - fota dla Hańki, str. 5

ja pewnie od purystów oberwę w łeb, ale moje Sierście jedzą miks mięcha (drobniutko skrojone: udziec kurczaczy/indyczy, wołowina z faferflokami, serca drobiowe i wątróbka, poporcjowany w pakieciki i przemrożony w zamrażarce), z dodatkiem c/a pół łyżeczki fast food'a w stylu gourmet. Mieszam im taką "zupkę" z ciepłą wodą albo bulionem warzywno-mięsnym i to szamają na kolację. Raz na tydzień dodaję do tego kapinkę oliwy. Lubią z tym gourmetem - to co, mam dzieciom odmawiać cukierka?..
Suche na przegryzkę - po garstce 2,3 razy dziennie, ale to naprawdę jest garstka po 15-20 ziarenek - no cóż, na razie jestem na półce z sanabelle/smilla/purina, czasem rc.
osobiście mogę nie zjeść szynki, tylko salceson, a kupić moim Kotą mięso, a dążę do takiej stabilizacji ekonomicznej, żeby przejść z suchą na bezzbożówki. Co daj pambuk może mi się niebawem udać.
KotkaWodna
 

Post » Wto lip 09, 2013 0:49 Re: Mirmiłki V - fota dla Hańki, str. 5

Rety, jak ja bym chciała, żeby moje tak jadły.
Ale surowego nie lubią. Wyobrażacie sobie, że ostatnio dojadałam po nich wołowinę?
No cholera, nie wyrzucę przecież. Drogie to jak diabeł. Stały takie kawałki w miseczce, czyściutkie, niemal nieruszane, ledwo powąchane. No to wzięłam rozgrzałam olej solidnie, podsmażyłam kawałeczki bardzo mocno, wbiłam jaja i miałam jajecznicę. :oops: Tłumaczyłam sobie, że to w końcu moje koty, niewychodzące, szczepione, odrobaczone, "rodzone", a jeden to nawet na własnym łonie gumowym cycem karmiony. Nie wywalę jedzenia, które jest świeże, ledwo muśnięte kocim nosem. (A nieświeżego nie miewam, bo skręca mnie na myśl o wyrzucaniu).

Jednakoż obiecuję Ci, Koteczko, że jak do mnie przyjedziesz, to nie będziesz po kotach dojadać.
Aniada
 

Post » Wto lip 09, 2013 0:52 Re: Mirmiłki V - fota dla Hańki, str. 5

byleby nie z ich misek, bo będą na mję krzywo paczyły :mrgreen:
(jak w tym starym witzu)

się cieszę jak nagi w pokrzywach na to spotkanie :1luvu:
KotkaWodna
 

Post » Wto lip 09, 2013 0:54 Re: Mirmiłki V - fota dla Hańki, str. 5

KotkaWodna pisze:byleby nie z ich misek, bo będą na mję krzywo paczyły :mrgreen:
(jak w tym starym witzu)

się cieszę jak nagi w pokrzywach na to spotkanie :1luvu:


Tylko błagam - nie jak po ogień. Nie "na godzinkę". Możesz nawet na noc zostać i z Bolusińskim hopsającym po pośladkach się przespać. :D
Aniada
 

Post » Wto lip 09, 2013 1:17 Re: Mirmiłki V - fota dla Hańki, str. 5

dzięki, to byłaby czysta futrzana przyjemność, wszak Gremliny u Basi (Killathy) latały po mnie do świtu i byłam zachwycona... niemniej, na noc nie dam rady :(
nie tą razą, przynajmniej... W piątek zjeżdżam do dom, mus mi wracać do stada, bo się petsitterzy kończą :/
a jeszcze spraw w Kato od metra do załatwienia.
Ale nie jak po ogień, obiecywam :>
KotkaWodna
 

Post » Wto lip 09, 2013 1:21 Re: Mirmiłki V - fota dla Hańki, str. 5

Topsz, czekam zatem... o świcie.
Chociaż... zbyt długo mnie znasz i zbyt wiele nocy wakacyjnych żeśmy się razem fejsbuczyły, żeby uwierzyć w me funkcjonowanie o tej porze. ;)
Będziemy "na telefon". Aż mnie w żołądku łaskocze z uciechy!
Aniada
 

Post » Wto lip 09, 2013 1:29 Re: Mirmiłki V - fota dla Hańki, str. 5

za bardzo Waćpanią szanuję, by nawiedzać o świcie.... i siebie też za bardzo szanuję :mrgreen:
KotkaWodna
 

Post » Wto lip 09, 2013 1:32 Re: Mirmiłki V - fota dla Hańki, str. 5

KotkaWodna pisze: i siebie też za bardzo szanuję :mrgreen:


Słusznie, mogłabyś się mnie wystraszyć. Po co Ci taki uraz przywieziony z podróży? :mrgreen:
Mnie się nawet Bolek rano słucha.
Aniada
 

Post » Wto lip 09, 2013 1:44 Re: Mirmiłki V - Czekamy na Ciotkę Kotkę!! :D

e, na pewno nie jest gorzej niż w tym kawale:

- Wiesz, stary, wstałem dziś rano, patrzę w lustro, a tam - taaaaka wielka dziura...
- Kurde, i co??
- I nic, przestałem ziewać i zniknęła... :mrgreen:
KotkaWodna
 

Post » Wto lip 09, 2013 9:23 Re: Mirmiłki V - fota dla Hańki, str. 5

Aniada pisze:
kotkins pisze:To ja zapytam na dobranoc, czy jakaś Bozita nie zawiera kuraka?
Leoś uczulony jest, a uwielbia.
Chyba wszystkie mają...


Chyba wszystkie, niestety. Trzeba by sprawdzić te ze śledziem na przykład. Ale ja nie mam...

Jak się wreszcie wyrwę z roboty - sprawdzę.
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42037
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Wto lip 09, 2013 16:07 Re: Mirmiłki V - Czekamy na Ciotkę Kotkę!! :D

Cze! Tu Bolek!!
To mój forumowy pierwszy raz. Cieszycie się niebywale??
Duża nie może pisać, bo lata po domu, szczęśliwa jakby jej kto w kieszeń napluł.
Piszę, żeby ostrzec Ciotkę Kotkę. Duża przyniosła schabowe (które chce kompletnie zepsuć, taplając w jakiś ziołach) i ziemniaczki (wielkości kostki do gry chińczyka, bo mówi, że takie są najlepsiejsze), ogórki, pomidory, ser, szynkę, a jutro to chyba kupi chleb wielki jak młyńskie koło.
Ciotka ma to zjeść, więc niech Ciotka uważa.
Pozdrawiam.

Mały Bo!
Aniada
 

Post » Wto lip 09, 2013 17:38 Re: Mirmiłki V - Czekamy na Ciotkę Kotkę!! :D

Boluś się nauczył pisać? Oj, będzie się działo! :ok:
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42037
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MB&Ofelia, Silverblue i 32 gości