Lula, dodatkowe badania nie są Busi potrzebne, bo to nie mógł być atak tężyczki. Poza tym, przy nieprawidłowym jonogramie jest jeszcze wiele innych objawów, których weci na pewno by nie przeoczyli! Wszystko wskazuje na podłoże neurologiczne. Trzeba kicię obserwować i jeśli ataki się będą powtarzać wdrożyć odpowiednie, na szczęście nieskomplikowane leczenie (tabletki). W lecznicy na szczęście kicia ma opiekę weterynaryjną.
Piszę to wszystko po to, by nie demonizować sytuacji. To wielu zniechęca, nawet na miejscu nikt jej nie chce pomóc tymczasem.
Pewnie, że trudniej znaleźć dom dla kota, który wymaga karmy weterynaryjnej. Jednak przy utrzymaniu jednego kota to nie jest duża różnica finansowa, bo dobra karma "normalna" również kosztuje. A domkowi na miejscu można przecież pomagać w zakupie takiej karmy od czasu do czasu (nawet domkowi w oddaleniu). Trzeba szukać rozwiązań konstruktywnych, bo to jedyna szansa dla tej cudnej, przez nikogo niechcianej koteńki...
Przepraszam za wtrącanie się, ale to naprawdę wyłącznie z troski o Busię
Lula, marzenia się spełniają

I za to Twoje dla Buśki zaciskam kciuki najmocniej jak się da!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!