Zuzia i Pola - moje najlepsze przyjaciółki - cz.6

barbarados pisze:Hejka

Siemka Basiu!
Jak obiadek u rodziców?

Dobrze , dziękuje :1luvu:

Podmieniłam wodę rybką i pobawiłam się z Łatkiem . On już się coraz delikatniej bawi . Nie przegryza sory , jak przedtem

No to super - miła niedziela!
A jak wątek Koko i reszty - skończymy go dzisiaj :mrgreen:

Ewa , zdążyłaś odwiedzić swoich rodziców :?:

Też był obiadek ?

Tak bo z pracy wyszłam o 16 a nie po 18 jak zawsze. :mrgreen:

Zaraz miałam tramwaj i zdążyłam na autobus 16.12. Dzięki temu ok 16.35 byłam już u rodziców.
Wszystko mi się dzisiaj dobrze dopasowało. :ok:

To super

Na osiedlu moich rodziców drzewa powycinali i wyglada to wszystko łyso . :evil:

Parking mają poszerzać :evil:

. Może na TOYA pokarzą , bo byli . Albo na KCI napiszą i będą foty . Szkoda tych drzew , bo ja się z nimi wychowywałam . Łaziłam po nich . :oops:

A tak w ogóle to mój tatuś miał dziś dobry dzień :ok:

Pochodził po mieszkaniu i nagadać się nie mogliśmy . :ok:

Oby więcej takich było :ok:

Jak sie czują Twoi rodzice ?

Tata ciężko znosi upały bo zaczyna go wtedy astma przyduszać. Podłamał się wynikami ostatnich badań i stanem swoich żył.Lekarz mu powiedział że dziwi się że on jeszcze chodzi.
Ma w domu rowerek i intensywnie na nim ćwiczy tak 2 razy po pół godz. I to jest bardzo dobrze. :ok:

I oby tak było :ok:

i to jak najdłużej :ok:

Mama za to narzeka na oczy bo przy słońcu widzi przez mgłę.Leczy się też w przychodni onkologicznej bo ma torbiele na piersi [teraz są już dwa]. Zaabsorbowana taty chorobami zaniedbała się bo nigdy na nic nie ma czasu.Ale nie przetłumaczysz jej :evil: