szybka relacja z dyżuru
na zdrowej
Lolka lekka biegunka, nic nie zjadła schowała się w koszyku
cała reszta jadła, doszukałam się wszystkich maluchów , dobrze że dzwoniłam do Marty w międzyczasie bo by mi 2 czarne umknęły, jeden mi się na początku nie podobał, ale potem się rozkręcił.
Nawet ta dzika Dzidka się dała pogłaskać ale potem jadła i fuczała
na kwarantannie
rzadka kupa na środku, nie wiem czyja poza tym stan ogólny kotów biegających dobry chyba bo wszystkie jadły i dokazywały , Bąbel znowu dumnie sikal do zlewu i to na miski
ślimok biały od śnieżki nawet nie źle, najpierw był zaspany ale potem się trochę rozkręcił, w kuwecie też nic podejrzanego nie było.
gandi zjadł nawet sporo
amanda bardzo narzygane w boksie takim niestrawionym jedzeniem, nic nie jadła przynajmniej przy mnie.
leki podane, chociaż antybiotyku dla mniejszego od pchełki tyle co kot napłakał, ale dałam ile było.
mam nadzieję że mi nic nie umkneło z relacji
poza tym u Oliego coraz lepiej, zaczyna wychodzić z szafy na jedzenie, ale zrobienie zdjęcie graniczy z cudem narazie
a co do jego stosunku do psów to byłam wczoraj w szoku bo mu Tolka wyjadała z miseczki resztki a on nic

może te moje psy takie "skocieałe" są
aha i mam problem bo on nie chce jest tego indestinala za bardzo, przynajmniej suchego, podjada trochę ale szału nie ma, za to whiskas z puszki wcina aż mu się uszy strzęsą, mam mu to dawać zeby wogóle jadł, czy go przetrzymywać ?