Nie byczy na plaży, bo nie lubi morza
Na działce byłam i robiłam nic.
Szajka zabiła na śmierć myszkę z kocimiętką, wynikiem czego była kocimiętka na całym dywanie!
Uczyła się dzisiaj chodzić na szeleczkach. Niestety zapomniała do czego służą nogi i zaliczała spektakularne upadki.
Wytrzymała niecałe 2 minuty, a może nawet nie i rąbnęła głową w panele. To by było na tyle z dzisiejszej nauki. Jak nie opanuje trudnej sztuki chodzenia na szelkach to nici z działkowania. A chcemy ja zabierać, bo tam jest tak fajnie, świeże powietrze, trawka, latacze i bzykacze.