Tymczasy u horacy7-Basia patronką nowej kociarni w Szczytnie

meksykanka pisze:Bąbel dziś otworzył Mućkę (Mućka śpi w sypialni) i była kosmiczna awantura.

Zaczynam się cieszyć, że u mnie nie ma dużo pomieszczeń do otwierania :mrgreen:

Nowa_Sztno pisze:jerzykowka pisze:
Pani zainteresowana adopcją białasków miała mieć w tym tygodniu wiztę PA, niestety nie odpowiada na telefony...
Bez komentarza.

Ponownie wyróżniłam ogłoszenie na miesiąc na portalu Tablica - Poznań, nie wiem czy dam radę ponownie na Warszawę opłacić, bo w tym miesiącu druga rata ubezpiecznia domu Ale się postaram!!!

Asieńko, odnośnie tych nie odpowiadań na telefony, to znam to aż za dobrze
Bez komentarza również.

To po cholerę dzwonią a potem jeszcze na PA się umawiają? Ja swojego kota miałam w domu po tygodniu od pierwszego maila. W sprawie tymczasowania Bąbla też zaczęłam d... Zosi zawracać jak już podjęłam decyzję. Ludzie to są powaleni, naprawdę :evil:

magdar77 pisze:
meksykanka pisze:Bąbel dziś otworzył Mućkę (Mućka śpi w sypialni) i była kosmiczna awantura.

Zaczynam się cieszyć, że u mnie nie ma dużo pomieszczeń do otwierania

Nowa_Sztno pisze:jerzykowka pisze:
Pani zainteresowana adopcją białasków miała mieć w tym tygodniu wiztę PA, niestety nie odpowiada na telefony...
Bez komentarza.

Ponownie wyróżniłam ogłoszenie na miesiąc na portalu Tablica - Poznań, nie wiem czy dam radę ponownie na Warszawę opłacić, bo w tym miesiącu druga rata ubezpiecznia domu Ale się postaram!!!

Asieńko, odnośnie tych nie odpowiadań na telefony, to znam to aż za dobrze
Bez komentarza również.

To po cholerę dzwonią a potem jeszcze na PA się umawiają? Ja swojego kota miałam w domu po tygodniu od pierwszego maila. W sprawie tymczasowania Bąbla też zaczęłam d... Zosi zawracać jak już podjęłam decyzję. Ludzie to są powaleni, naprawdę

To jest coś czego nigdy nie zrozumiem. Scenariusz jaki widzę, jest taki. Pani chce kotka i dzwoni, że chce. Potem do domu przychodzi pan i wiadomo, że nie chce, mimo że nic przy kotach i tak by nie robił.
Dlatego nie mam w domu chłopa. :mrgreen:

Poza Ryśkiem oczywiście. (Kto nie wie kim jest Rysiek, zapraszam na mój wątek, ale i tak łatwo zgadnąć bez zaglądania)

Od razu uprzedzę, że wykluczam z tego opisu panów z naszego forum, no i TŻ naszych forumowiczek, ktorzy są wyjatkami od reguły.
Oby takich jak najwięcej.

To ja pewnie z tego samego powodu nie mam chłopa w domu :mrgreen:

Poza Mokim rzecz jasna. No i niedługo Bąblem.
A swoją drogą Iwonko Twoja teoria świadczy nie tylko o słabości mężczyzn, ale i kobiet. Pokażcie mi tego co mi stanie na drodze po kotka :ryk:

Miałam pierwszy i bardzo dziwny telefon o Bąbla.
Myślałam nawet, że to może jakiś żart i ktoś z forum dzwoni.

Pytania tylko czy za darmo, czy trzeba podpisać umowę i czy można przyjechać...
Pani chyba nie była przekonana i ja też nie...
Ech, jestem i tak kotmicznie zdenerwowana.
Wszak ten dzwoniec jest u nas prawie dwa miesiące...

Martwiłam się na początku, martwię się i teraz tylko inaczej.
Renifer wrócił w nocy ale o 6 rano już się zmył.
Nie miałam okazji żeby się dogadać.

Ze złych informacji wzbudził się znowu nasz sąsiad (tak to ten, co zniszczył mi drzewo walcząc z demonem, co budował mi ołtarzyki na klombie i straszył nożem za rzekome zasypanie drogi do kosza od śmieci w czasie odśnieżania). Jak widać i słychać już znowu nie bierze leków.
Jak wiadomo my nie mamy prywatnego płotu.
Od wczoraj lata z kosą spalinową...

Byłoby wesoło gdyby nie to, że nieco straszno.

Spodziewam się najgorszego.

Bąbik wesoły, w czasie rozmowy telefonicznej wpakował mi się na kolana i mruczał.

To jest wariaciuńcio ale miły i rozbrajający.
Potrzebuje uwagi...

Mam gulę w gardle w związku z akcją Bąbel.
No ni ma rady. Co byś nie zrobiła, kobito, będziesz się martwić...
Bo tak masz....

A tu trzeba
Trwać :ok:

Kacperek [*] 02.12.2016 r.

magdar77 pisze:To ja pewnie z tego samego powodu nie mam chłopa w domu Poza Mokim rzecz jasna. No i niedługo Bąblem.
A swoją drogą Iwonko Twoja teoria świadczy nie tylko o słabości mężczyzn, ale i kobiet. Pokażcie mi tego co mi stanie na drodze po kotka

Też sobie nie wyobrażam takiej sytuacji :mrgreen:

meksykanka pisze:Pytania tylko czy za darmo, czy trzeba podpisać umowę i czy można przyjechać...

Nie wiem dlaczego, ale jak słyszę pytanie czy TRZEBA podpisać umowę to mi się taka lampka w głowie zapala.
Kurczę Zosiu zaczynam się martwić tym, że się martwisz.

No, ja natychmiast wyobraziłam sobie jak najgorszą sytuację. Ja naprawdę staram się spokojnie wyjaśnić, że nie chodzi o to, żeby pozbyć się kota.... bo przecież są łatwiejsze sposoby (niestety...

) Telefon brzmiał źle... Pani ma jeszcze oddzwonić (ale nie spodziewam się)

O co do mojego martwienia, taki typ.
Przepraszam, że nadal nie jestem w stanie nic precyzyjniej ustalić.
Nie miałam okazji żeby z Reniferem porozmawiać.
Ja dziś postaram się sporządkować i dziś się odezwę (ludzkim głosem, mam nadzieję :wink:

)

kochani

Asieńce i czarownicom dziękuję za obróżkę dla Bąbelka. Dziś przyszła.
Założę mu później, bo niestety, ten koteczek (Gucio). który przyjechał na konsultacje do pani doktor Neski umarł w nocy (Asi opowiadałam w jak ciężkim był stanie).

Będzie pochowany u mnie w ogródku koło Maurysia (*), bo Beatka ma pól Polski do przejechania.
Strasznie mi smutno.

Gucieńku (*)
Biegaj sobie zdrowiutki razem z Mauryckiem za TM

Zosieńko, tak potwornie mi przykro z powodu Gucia[']

Dobrze, że w tym dramacie Beatka mogła na Was liczyć :!:

Jesteście przekochani!!!

smutno bardzo...

Za Bąbelkowe przenosiny kciuki zaciskam, ale wiem, że będzie dobrze!!! Wiem również, że Tobie będzie bardzo ciężko. Nie martw się, kochana!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Bąblu nasz miły, pakuj plecaczek - domek wzywa :ok:

meksykanka pisze:kochani

Asieńce i czarownicom dziękuję za obróżkę dla Bąbelka. Dziś przyszła.
Założę mu później, bo niestety, ten koteczek (Gucio). który przyjechał na konsultacje do pani doktor Neski umarł w nocy (Asi opowiadałam w jak ciężkim był stanie).

Będzie pochowany u mnie w ogródku koło Maurysia (*), bo Beatka ma pól Polski do przejechania.
Strasznie mi smutno.

Gucieńku (*)
Biegaj sobie zdrowiutki razem z Mauryckiem za TM

To to ten kot od Beatki

? viewtopic.php?f=36&t=154220&start=105

edit:Już doczytałam u jerzykowej.

Biedny Gucio

jerzykowka pisze:Bąblu nasz miły, pakuj plecaczek - domek wzywa

Zosia straszy, że on ma nie tylko plecaczek, ale całą przyczepkę rzeczy.

Zaczynam się bać.

Trzymaj się Zosieńko, ściskam mocno.

A za kociaste nieustanne :ok:

Bąbelek już jest, póki co trochę się czai, ale bez przesady. Pogłaskany przez chwilę pod łóżkiem wychodzi sam. Mokate pełen luz, zero syków, agresji. Mały przeszedł mu kilka razy tuż przed nosem i nie było reakcji. Patrzy na niego ciekawie, ale przybycie nowego nie robi na nim wrażenia. Aktualnie Bąbel zwiedza a Moki się bawi

Bąbelku

O jakie miłe wieści :ok:

Tymczasy u horacy7-Basia patronką nowej kociarni w Szczytnie

Kto przegląda forum