Kocie dzieciaki z ulic HOTELIK potrzebne wsparcie Perełka[*]

Ja tego kompletnie nie rozumiem :roll:

Może im trzeba pojedyńcze te ogłoszenia porobić?

Duszek686 pisze:Ja tego kompletnie nie rozumiem
Może im trzeba pojedyńcze te ogłoszenia porobić?

Może i tak?
W weekend spróbuję coś spłodzić

Ja co prawda jestem na forum od niedawna i nie wiem czy w zeszłym roku też był taki wysyp kociaków, ale jestem przerażona ilością maluchów praktycznie w każdym mieście. Duże mioty po 5-7 kociaków. Może to jest przyczyna jest ich ogrom

a poza tym wakacje niestety chyba nie najlepszy czas

a te bidulki czekają :kotek:

znaczy tak, jakieś telefony są ale, dzwonią ludzie którzy kota chcą już- natychmiast

a jak się powie że możemy się umówić np. za dwa dni to już zero kontaktu :roll:

mam wrażenie jakby to było na zasadzie: ktoś oglada ogłoszenia - ''OOO jaki fajny kotek, wezmę sobie'' ale jak słyszy w słuchawce że go nie dostanie za 5 min to ma kota w ...... :evil:

jeśli przychodzą maile z zapytaniem, to kontakt się kończy jak wyśle ankietę przedadopcyjną i umowę do poczytania.
Sorry, ale to nie o to chodzi żeby, oddać kota za przeproszeniem byle komu, to równie dobrze mogłabym stanąć na Rynku Bałuckim i sprzedawać po 20 gr od sztuki

a wyedukowana jestem bardzo :roll:

np. dowiedziałam się że, kocurki kastruje się za nim zaczną znaczyć, bo potem to już nie ma co, bo kot jest za stary na kastrację

Taki co dzwoni i nie odzywa się i nie może poczekać, znaczy nie jest odpowiednim opiekunem bądź ma złe zamiary. Za kilka miesięcy kociak wróciłby bo by się znudził albo urósł-czasami mam wrażenie, że ludzie są bez serca. Nie dziwią mnie spotkania pa i po a też bym chciała wiedzieć jak się miewa podopieczny i czy ma dobrze. Miejmy nadzieję, ze ta zła passa minie i zaczną pytać Ci co kochają zwierzaki :ok:

kasia1568 pisze:Taki co dzwoni i nie odzywa się i nie może poczekać, znaczy nie jest odpowiednim opiekunem bądź ma złe zamiary. Za kilka miesięcy kociak wróciłby bo by się znudził albo urósł-czasami mam wrażenie, że ludzie są bez serca. Nie dziwią mnie spotkania pa i po a też bym chciała wiedzieć jak się miewa podopieczny i czy ma dobrze. Miejmy nadzieję, ze ta zła passa minie i zaczną pytać Ci co kochają zwierzaki

wiesz, ja ma wrażenie że, takim ludziom się wydaje że, to ja powinnam być im wdzięczna że chcą wziąć ode mnie kota, a ja jeszcze ''durne'' pytania zadaje :evil: