UWAGA!!!Potrzebuję porady dokoceniowej dla mojej Sis.
Otóz nastolatka, sterylizowana niedawno aborcyjnie - o czym juz oczywiście nie pamieta

- tłucze się z rezydentką.
Dokładnie jest tak, że rezydentka jest niewiele starsza, ok. roczna, nie wysterylizowana niestety [

] i raczej z tych "odważnych inaczej", młoda, uwolniona od kłopotu,systematycznie i coraz wyraźniej wchodzi jej na głowę.
Sis nie interweniowała dotychczas, bo krew sie nie lała, nie wyglądało to groźnie i uznała, że same sobie ustawią relację.
Niestety, starsza zaczęła posikiwać, a młodsza już regularnie na nią poluje.
Ja tego nie widziałam, ale nie podejrzewam Sis o konfabulację, a to sikanie [na łóżko młodego] bardzo ja martwi.
Złapać starszą na badania i wysterylizować, to moim zdaniem podstawa.
Potem co?
Zakładając, że jest zdrowa, dawać obu calma do żarcia? Obroże? Felivey[czy jak to sie pisze] krople Bacha?
Otwieram dyskusję!!!