Bimbołka po raz drugi szuka domu W-wa. FOTO

[genowefa]

Bimbołka jest czarną, dorosłą kotką jakich pełno. Kolor futra "niechodliwy", jak sami wiecie i na dodatek Bimbołka musi być jedynaczką. Nie toleruje innych kotów

Jednak czepiam się nawet niewielkiej nadziei, choćby niewielkiej dlatego zakładam wątek.

Po tym ponurym wstępie

Bimbołka jest typową kocią jedynaczką kochającą wszelkiego ludzia Uwielbia towarzyszyć, pogadać sobie lubi, wsadzać wszędzie swój ciekawski nosek, przytulić się do ludzia. Jednocześnie jest w tym zbyt nachlana, potrafi też zająć się sobą.
Ma około trzech lat.


Bimbołka jest odważnym kotem. Myślę, że spokojnie poradzi sobie ze zmianą otoczenia w razie gdyby ktoś chciał ją zabrać na wakacje. Pięknie chodzi w kocich szelkach, ale nie cierpi transportera. W transporterze drze się strasznie. Do lekarza daje się ją zabrać, ale dłuższej podróży w transporterze sobie nie wyobrażam. Raczej musi być druga osoba, która trzyma kota na kolanach w szelkach, albo takie specjalne szelki do samochodu.

Oczywiście jest zaszczepiona (dwa razy), wysterylizowana, odrobaczona.

Kontakt - tylko przez pw

A to bohaterka tej opowieści - Bimbołka

[kicikicimiauhau]

Śliczna czarnulka. za domek, taki już na zawsze!

[genowefa]

To jest poprzedni wątek Bimbołki: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=117915. Troszkę była szczuplejsza Ale teraz też nie wygląda na spaślaka

Bimbołkę zaadoptowała pewna Pani zamieszkała w Zalesiu. Jej imię nazwisko i PESEL trafiły na czarną listę. Czarną tym bardziej, że Pani ta była (może jest nadal) hodowczynią psów rasowych.
Bimbołka została znaleziona zimą tego roku na... Żoliborzu
Siedziała cztery dni pod zakładem fyzjerskim, aż w końcu zainteresowała się nią córka jednej z pracownic zakładu.
Tak Bimbołka trafiła do lekarza i tam został odczytany numer chipa, który ciągle był przypisany do mnie.
Jak widać Pani nawet nie pofatygowała się przepisać kota na siebie.
Ja celowo nie zawiadamiam, że kot zmienił właściciela i jak widać mam rację.
Oba numery telefonu Pani są nieaktualne, na e-maile nie raczyła odpisać.

Przypuszczam, że oddał kota komuś, bo coś tam i mnie o tym nie poinformowała. Bo niby skąd kot z Zalesia wziąłby się na Żoliborzu

[Czarna puma]

To jest poprzedni wątek Bimbołki: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=117915. Troszkę była szczuplejsza Ale teraz też nie wygląda na spaślaka

Bimbołkę zaadoptowała pewna Pani zamieszkała w Zalesiu. Jej imię nazwisko i PESEL trafiły na czarną listę. Czarną tym bardziej, że Pani ta była (może jest nadal) hodowczynią psów rasowych.
Bimbołka została znaleziona zimą tego roku na... Żoliborzu
Siedziała cztery dni pod zakładem fyzjerskim, aż w końcu zainteresowała się nią córka jednej z pracownic zakładu.
Tak Bimbołka trafiła do lekarza i tam został odczytany numer chipa, który ciągle był przypisany do mnie.
Jak widać Pani nawet nie pofatygowała się przepisać kota na siebie.
Ja celowo nie zawiadamiam, że kot zmienił właściciela i jak widać mam rację.
Oba numery telefonu Pani są nieaktualne, na e-maile nie raczyła odpisać.
Zle kicia trafila
Przypuszczam, że oddał kota komuś, bo coś tam i mnie o tym nie poinformowała. Bo niby skąd kot z Zalesia wziąłby się na Żoliborzu

[Szalony Kot]

Identyczna jak moja Carmen, nawet charakter taki samiutki i te białe majteczki

[Czarna puma]

Koteczka na zdjeciach pieknie sie pokazala. Ona ma obroze i jest na smyczy lansuszkowej?Jednak ja zawsze bylam i jestem przeciwnikiem prowadzania kotow na smyczy.

[Myszka.xww]

Jednak ja zawsze bylam i jestem przeciwnikiem prowadzania kotow na smyczy.

Czemu? Jakie opcje preferujesz?

[Czarna puma]

Jednak ja zawsze bylam i jestem przeciwnikiem prowadzania kotow na smyczy.

Czemu? Jakie opcje preferujesz?

To jest tylko takie moje zdanie,ktos moze miec inne-to juz jego sprawa.

[Myszka.xww]

Jednak ja zawsze bylam i jestem przeciwnikiem prowadzania kotow na smyczy.

Czemu? Jakie opcje preferujesz?

To jest tylko takie moje zdanie,ktos moze miec inne-to juz jego sprawa.

Z czystej ciekawości pytam
Bo są ludzie, którzy wolą puszczać samopas w imię wolności i krótkiego, acz intensywnego życia

[Czarna puma]

Jednak ja zawsze bylam i jestem przeciwnikiem prowadzania kotow na smyczy.

Czemu? Jakie opcje preferujesz?

To jest tylko takie moje zdanie,ktos moze miec inne-to juz jego sprawa.

Z czystej ciekawości pytam
Bo są ludzie, którzy wolą puszczać samopas w imię wolności i krótkiego, acz intensywnego życia

Ja nie naleze do tej grupy ludzi.

[Myszka.xww]

Aha

[Czarna puma]

Jesli bede miala kota w domu,a mieszkam w bloku - to moj kot na pewno nie bedzie wychodzil na zewnatrz. Jesli dom niewychodzacy,to niewychodzacy.

[monika794]

Bimbuś to kocia księżniczka. Pięknie się przytula, ugniata i patrzy głęboko w oczy. A oczyska ma hipnotazjing

[genowefa]

Przyszły dom zdecyduje czy będzie chciał wyprowadzać Bimbołkę.
Ja taką mozliwość dopuszczam w umowie adopcyjnej.

[Czarna puma]

Przyszły dom zdecyduje czy będzie chciał wyprowadzać Bimbołkę.
Ja taką mozliwość dopuszczam w umowie adopcyjnej.

Oby to nie byl podobny domek do poprzedniego...:/