No, to fajną fotkę Felusia przysłał Wiesz, tak sobie myślę, że w tym artystycznym nieładzie kot może się bardzo dobrze czuć - tyle zakamarków i miejsc do zabawy. Trzymaj się i kciuki za powrót do zdrowia Ojczyma
zadzwoniłam, Felek nie dał pospać nocy, ale spał z panem na jego brzuchu, podobno się rozkręca, tylko ma biegunki dalej, wetka kazała podawać tylko Forti Florę - jutro Felek przyjedzie na odrobaczenie i może po drugiej dawce biegunki ustąpią? On też miał gluta w oku. Wczoraj przed zawiezieniem byłam w gabinecie, wetka się śmiała, że jest zdrowy i że wkręcam, żeby go mieć dłużej u siebie
Nasz Szymek też tak miał, luźne sruty a po odrobaczeniu jak ręką odjął. To oczko trzeba by obserwować aby coś się tam jednak nie rozwinęło. Może dobrze byłoby przy okazji podawać mu immunodol na wzmocnienie odporności.
" ... wolę zwierzęta bez duszy niż katoli bez serca "
Dzwoniłam do pana M. Kupy Felka pół na pół, na koniec biegunka...ale jutro zobaczy pani doktor. Z dobrych rzeczy - kotuś ma apetyt, zajada, i uwaga! siedział panu M. pod koszulą, jestem w szoku, wlazł mu pod koszulkę super! cudowne wieści, a u mnie nie był miziakiem nie starcza mi miłości dla wszystkich! i dobrze, muszę racjonalizować tą sytuację, nie ma co się rozklejać!
Odszczekuję wszystkie swoje schizy, dalej jest mi ciężko i tęsknię, ale Feluś póki co ma wzorową opiekę. Duży był z nim w lecznicy, na odrobaczeniu, przed chwilą dostałam fotkę: