Kasia ma 14 lat i chyba nigdy nie miała domu. Dawno temu jedna z lokatorek bloku, pod którym Kasia się błąkała, złapała ją i po sterylizacji wypusciła do ciemnej piwnicy, z małym zakratowanym okienkiem pod sufitem. Kotka nie wychodziła z niej przez kilka lat. Tam dostawała jedzenie, miała też kuwetę z piaskiem. Teraz ktoś Kasię z tej piwnicy wygonił. I Kasia znów błąka się po podwórzu, przeganiana przez ludzi i inne koty. Co gorsza lokatorki, która ją karmila, nie ma (wyjechała za granicę). Lokatorom oczywiście przeszkadza karmienie kotki, przeszkadzają miseczki, nie ma tez zgody na wypiłowanie kraty i otwarcie okienka. A Kasia nie jest dzika, chociaż głaskać daje się tylko przy jedzeniu. Ale kiedy karmicielka podchodzi, Kasia ociera się jej o nogi, okazując radość. Czy dla Kasi jest jakaś szansa? O, tak wygląda staruszka Kasia:

Kotka jest w Łodzi.
http://domowepiwnicznepilne.blogspot.com/
Ostatnio edytowano Sob lut 20, 2016 20:30 przez
jolabuk5, łącznie edytowano 2 razy