shira3 pisze:Megana pisze:Tu jest mój profil z udostępnieniem.
https://www.facebook.com/profile.php?id=100001255730086
Wysłałam zaproszenie bo nie mogę lajknąć inaczej.... Dorota B.
Czemu ja myślałam, że ty jesteś Magda?![]()
Nie mam pojęcia. W końcu imię Megan to jakaś chyba forma Małgorzaty w angielskim, ale w zasadzie nie jestem pewna.
Dziś o świcie zabrakło mi 30 sekund, by zdążyć przed monsunem pod dach na stacji. Utknęłam pod Biedronką. Przepuściłam jeden pociąg, do drugiego postanowiłam dolecieć. Kwestia 10 metrów do jezdni, przez ulicę, przez barierki pociągowe, kilka metrów na peron i w drzwi pociągu. Wydawało by się, że pikuś. Akurat. Wpadłam do tego pociągu mokruteńka do, za przeproszeniem, majtek. Mimo kurtki - teoretycznie - przeciwdeszczowej. Buty nie wyschły mi do tej pory.
Normalnie chyba muszę sobie parasolkę kupić. Pierwszy raz od dwudziestu lat. Klimat nam się zmienił i mamy porę deszczową.
Ciekawe, że zawsze onaż, ta pora, wypada, kiedy muszę wyjść z domu. Jak wychodziłam na basen, też lunęło.
Sąsiadka zgłosiła postulat, bym siedziała w domu.
Ja tam jestem za.
Z trochę innej beczki - z kolei jak wróciłam po pracy, to zastałam drzwi na taras otwarte na oścież a pod nimi, na podłodze, kałużę i porządną kupę. Nie była to kupa Leona. Chyba i Fistaszowi się już całkiem miesza w tej głowinie.
