AYO pisze:charm pisze:Pasibrzucha pisze:Patrzcie państwo. Ja to zawsze myślałam, że można się martwić tylko zbyt skromnym ubiustowieniem, a nie takim bogatym

można, można...
i cały czas mi się wydaje, że zbyt skromny biust łatwiej "skorygować" dobrze dobranym biustonoszem, itd, a przynajmniej ciuchy kupować można 
Święte słowa
Moje koleżanki za młodu śmigały na plaże w jakichś śmiesznych czterech trójkącikach, albo bajecznie kolorowych bardoteczkach, które mozna było wszędzie dostać, a mnie nawet na Jarmarku pani nie pozwoliła nawet geby otworzyć, tylko od razu "ale na panią to ja nic nie będę miała..."
Żadnej bluzki na ramiączkach, żadnej bluzki bez pleców, góra od kostiumu po dwóch godzinach odcinała mi głowę paskiem na karku... mogę tak długo

kostium kąpielowy - taaaa, skąd ja to znam....
i to jeszcze taki, żeby w tym się ruszyć dało, to już w ogóle...
kiedyś kupowałam no 95D, i z tyłu zamiast na zaczep wiązałam na kokardkę, albo jednocześciowy sportowy z zamkiem (taki typowo pływacki), ale to wiadomo, na basen, ale nie na plażę...
teraz mam tankini we właściwym rozmiarze, i latem (w sensie na wakacjach) czasem wykorzystuję do chodzenia zamiast bluzki - dokładnie takie coś (tylko majtki mam inne - nie szorty

)

a że pod materiałem wierzchnim jest zupełnie normalny (tylko jakby z cienkiej siateczki), wygodny stanik, z fiszbinami, normalnym zapięciem, itd, to naprawdę bardzo wygodne jest
(i świetne rozwiązanie jak ktoś nie może kupić jednoczęściowego ze względu na wzrost - jak ktoś jest bardzo niski, to po prostu bluzeczka będzie ciut nachodzić na majtki, u mnie jest "bez naciągania" około 1-2 cm luki między majtkami i dołem - tzn niby nie ma, ale jak chodzę, to ciut się podnosi)