Bąbel & Spółka... Michaś się trzyma i dzielnie znosi gości;)

W drodze do Warszawy...

Nagroda za dzielność i wzorową postawę podczas wizyty u Pani doktor :wink:

A to Michaś w objęciach Pani Agnieszki Neski - Suszek :1luvu:

To dzięki niej Michaś może być właściwie leczony i zdrowieć!!!

Pani doktor wyraziła zgodę na pokazanie fotek z pacjentem Michałem :wink:

Michaś baaardzo wdzięczny, ale już zniecierpliwiony :wink:

Droga do domu. Michaszek w cieniu dzięki kolorowej parasolce ulubionej Cioci Zosi :love:

.

Już w domu - pierwsze polowanie na myszkę

Dobrze, że udało się wszystko tak sprawnie załatwić. Jesteście niesamowite!
Zdjęcie z parasolką jest rewelacyjne! :1luvu:

Podkradam wszystko na FB.

Joasiu, powiem to, co w pierwszym smsie i odruchu przez telefon"kamień z serca, to "tylko" pnn"
- zatem można sobie wyobrazić, jakie myśli straszne i oczekiwania zasiane były w naszych sercach :strach:

dzielny mały misio :ok:

Joasiu, za drążenie ,intuicję, wiarę i parcie naprzód mimo kłód ,dzięki którym została postawiona diagnoza właściwa należy sie koci order uśmiechu , choć chyba nim jest właśnie zadowolony Michaś :lol:

Trzymaj się chłopie, jesteś w najlepszych rękach. Masz super opiekunkę, super wetkę i super wolę życia - musi być dobrze. :ok:

No właśnie....
To trochę dziwne, że na wieść, iż to PNN nasza reakcja jest taka :dance:

Normalnie wariactwo jakieś

Teraz byle do przodu.
:ok:

Bazyliszkowa pisze:Trzymaj się chłopie, jesteś w najlepszych rękach. Masz super opiekunkę, super wetkę i super wolę życia - musi być dobrze.

Michaś jest pięknym kocurkiem.

Ależ on jest słodziaczek. :1luvu:

Cudeczku kochany ciocia zamartwiała się o Ciebie, ale skoro Pani wet Neska stwierdziła,że nie jest tak źle to juz mi lepiej!!!!

Fotki boskie, zwłaszcza ta z parasolką-oczka Michasia powalają na kolana! :1luvu:

Dziewczyny kochane-jesteście wspaniałe-wszystkie :!:

-Renifrowi oddzielne dzięki :1luvu:

-on tak sie zawsze najeździ chłopina,że aż Mu współczuję!

Asi, bardzo serdecznie ściskam Michasińskiego...
A ja się pochwalę, że Michasio sam mnie zaczepiał i nawet stawał na dwóch łapkach żeby mi się oprzeć o kolana.
Michaszek w ogóle robił furorę w gabinecie i przed gabinetem.

Miał chłopak szczęście, że na ciebie trafił.
Musi być dobrze i już.

Asiek, ja musze wybiegać.
Odezwę się jak tylko będę dostępna (wiesz, że ja dziś na jakieś głupiej konferencji :oops:

)

Ciociom Kochanym dziękujemy baaaaaardzo gorąco!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Michaś czuje się coraz lepiej, od czasu spadku potasu zaczął żyć

Jest bardzo kontaktowy, miziasty i spokojny :1luvu:

Ma też duży apetyt, niestety (dla mnie :wink:

) teraz je tylko mokre nerkowe jedzonko, pewnie boli go kiełek czekający na usunięcie

Gdy już wyleczymy zakażenie dróg moczowych Michał będzie poddany narkozie i pozbawiony ząbka. Na szczęście mamy w Poznaniu znakomitego stomatologa z najnowocześniejszym sprzętem i najbezpieczniejszą "wziewką". Pani doktor ustaliła taką kolejność.

Jak wiecie Michaś jest w dalszym ciągu izolowany w sypialni, ale w miarę poprawy stanu zdrowia zaczniemy integrację. Pierwszy krok w tym kierunku za nami. Otóż wczoraj wieczorem do rudaska wybrała się ze mną PiPi. Prychała na niego zawzięcie, a gdy stwierdziła, że nie robi to na Michale żadnego wrażenia (jaki On kochany i mądry!!!) postanowiła wdrapać się do nas na łóżeczko. Oczywiście leżała po przeciwnej stronie niż Michaszek. Mruczała zadowolona, misiu również i tak sobie spaliśmy słodko

A teraz znakomite wieści o wynikach badań kontrolnych Józinka :dance:

Tarczyca wolna i całkowita w normie, morfologia i biochemia w normie, jonogram również. Jedynie cholesterol jest za wysoki, ale spadł od czasu ostatniego pomiaru. Musimy więc jeszcze sprawdzić trzustkę i jeśli wynik będzie dobry, na co bardzo liczę, będziemy po prostu systematycznie chłopaka monitorować żeby niczego nie przegapić :ok:

Przy tej okazji, po raz kolejny muszę podkreślić, że moja wetka jest cudowna, ufam jej całkowicie i wiem, że zawsze mogę na nią liczyć :1luvu:

Niestety wyprowadziła się z Poznania, więc Michasia nie mogła prowadzić

. Nim zajmuje się bardzo renomowany gabinet weterynaryjny, ale jak widać każdy może się pomylić... Tym bardziej dziękuję niebiosom za moją Panią Doktor Olę, która dba o wszystkie moje Ukochania, a tym samym o mnie :wink:

Kiedyś nawet aparat USG przywiozła do mnie do domu, odpaliłyśmy go w łazience i zmaltretowałyśmy Sarusia :mrgreen:

Każdemu życzę takiej wspaniałej opoki w opiece nad kotulcami!!!

Ponieważ dzisiaj leje strasznie, to postaram się wkleić kilka fot ze słonecznej jeszcze niedawno woliery - ku pokrzepieniu serc :wink:

Oooo, ulubiona Ciocia Michasia nadaje z Germanii

Popracuj, odpocznij i wracaj do nas, Zosieńko :1luvu:

Bardzo się wzruszyłam....

Asia będe dzisiaj dzwonić :twisted:

villemo5 pisze:Asia będe dzisiaj dzwonić

Zaglądam do Michaszka i cieszę się, że kocio lepiej się czuje i z Pipinką zawiera powoli znajomość! :ok:

Ja tyż ogromnie się cieszę, że lepiej i lepiej...
Musiał ci Asiku spaść ogromny kamień z serca po tej niedzielnej wizycie u pani doktor, bo jeśli ja czułam się załamana i sponiewierana tymi informacjami o kocie to ty jako opiekunka.... ech...

Zaciskam kciuki jak najmocniej.
Jakoś wytrzymam w tech Niemczech chociaż ja tu jestem z innej bajki. Wszyscy zagarniturowani a ja "wieś tańczy i śpiewa"... jeszcze więcej kolorów niż zwykle na odegnanie smutków.

Michasiowi kochanemu do twarzy z parasolką, bo kolory są git a ... ładnemu we wszystkim ładnie.

Trzymajta się bo muszę wybiegać.
Trwamy Asik, c'nie? :ok:

Bąbel & Spółka... Michaś się trzyma i dzielnie znosi gości;)

Kto przegląda forum