Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy 12.

Cześć Ciocia i kwartet :ok:

Gaja

A co powiesz na to:

Chrońmy koty
17 czerwca 2013 10:20

Zwracamy się do mieszkańców Wrocławia oraz właścicieli, zarządców i administratorów nieruchomości z apelem o humanitarną postawę w stosunku do wolnożyjących kotów w tym - o aktywny i przyjazny udział w zapewnieniu im opieki i ochrony.

Pamiętajmy, że koty wolnożyjące są zwierzętami nieudomowionymi, żyjącymi w warunkach niezależnych od człowieka – choć we wspólnej przestrzeni. Zwierzęta te powinny więc mieć zapewnioną możliwość swobodnego bytu w miejscach gdzie się urodziły i znajdują dotychczas schronienie. Koty wolnożyjące są ściśle związane z ekosystemem miejskim, a ich obecność w sposób naturalny zapobiega rozprzestrzenianiu się gryzoni, które, w przeciwieństwie do kotów, mogą stanowić rzeczywiste zagrożenie dla ludzi. Jednocześnie ze względu na utrwalone zachowania
i sposób bytowania koty wolnożyjące nie powinny być wyłapywane oraz przetrzymywane w schronisku dla bezdomnych zwierząt. Populacja kotów wolnożyjących znajduje się pod stałą opieką wolontariuszy, którzy w humanitarny sposób kontrolują jej wielkość.

W związku z powyższym – proponujemy umożliwienie kotom wolnożyjącym schronienia się, zwłaszcza w sezonie zimowym, w ciepłych i suchych pomieszczeniach z dostępem do wody i jedzenia. Jednocześnie przestrzegamy, za ustawą, przed podejmowaniem wobec kotów wolnożyjących działań uznanych za znęcanie się nad zwierzętami.

Jesteśmy przekonani, że realizacja niniejszego apelu spotka się z Państwa zrozumieniem i akceptacją.

Taka postawa jest zgodna z intencją ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt oraz uchwały nr XL/936/13 Rady Miejskiej Wrocławia z dnia 21 marca 2013 r. w sprawie przyjęcia opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt na terenie Gminy Wrocław w 2013 r.

Ewa L. pisze:A co powiesz na to:

Chrońmy koty
17 czerwca 2013 10:20

Już to wkleiłam w poprzednim wątku, dziękuję.

Zrobiło się cicho.
Przyszłam do domu jakiś czas temu, koty zdenerwowane. W kuchni i łazience słychać jakieś straszne buczenie (zza ścian), zupełnie, jakby ktoś uruchomił gigantyczną lodówkę. Siedzę i dumam, co robić, bo nie mam pojęcia, skąd ten dźwięk i o co chodzi, a jestem wierną fanką ciszy przerywanej odgłosem kociej fontanny - poidła.
I nagle zrobiło się cicho.

od naszego sąsiada z dołu ( 2 pietra niżej) tak buczy pralka, a że po wymianie pionów cała klatka ma kłopoty z wodą, więc wszyscy się przyzwyczaili do buczenia w nocy
przyznam, że moja też czasami wiruje po północy ..
między 18 a 21 rzadko kiedy mamy normalne ciśnienie..
u mnie popłoch największy u kotów wyzwolił remont u sąsiada zza ściany i gładzie - koty warczały na ścianę przez 3 dni

Miau. Też lubię ciszę, a nie lubię, jak duża wraca z podwórka i od razu startuje do mnie z wymówkami: a to, że powinnam się cieszyć, bo mam sucho, a to, że mam podstawione pod nosek jedzenie. I w ogóle

Do dużej przyszło dzisiaj tylko pięć kotów, strasznie leje. Duża wiedziała, że będzie padać, ona chyba jest trochę kotem.
Fasolka

kotki się pewnie schowały i teraz mają puste brzuszki
więc Duża się martwi

Ja myślę, Fasolko, ze wszystkie nasze Duże były kiedyś kotami. A tacy jak sąsiad (ten, co go Twoja Duża nie lubi) jeszcze nimi będą. Albo może lepiej - myszami? :twisted:

Sabcia refleksyjna

jolabuk5 pisze:Ja myślę, Fasolko, ze wszystkie nasze Duże były kiedyś kotami. A tacy jak sąsiad (ten, co go Twoja Duża nie lubi) jeszcze nimi będą. Albo może lepiej - myszami?
Sabcia refleksyjna

Sabciu kochana! Zgubiliśmy Twój wątek...
Łatek i reszta

Cześć Fasolko! :mrgreen:

Łatku
u nas tak okropnie leje

Fasolka

MalgWroclaw pisze:Łatku
u nas tak okropnie leje
Fasolka

U nas nie. Ale się zanosi. Lało całą noc i grzmiało. A Duża zostawiła otwarty balkon, to mieliśmy widowisko!
Łatek.

Rano tak lało, że aż mi było szkoda Dużej, że musi wychodzić do pracy. Podobno buty przemoczyła w ciągu 3 minut od wyjścia z domu.
Inka

Dobrej nocki Fasolko! :1luvu:

Miau. Duża mówi, że ciągle pada, wróciła z podwórka. I że jest 11 stopni. Siedem kotów było na śniadaniu, duża się martwi o pozostałe.
Dostałam swoje, zanim poszła.
Znalazłam sobie nowy kącik, w którym leżę. Duża woli, żebym leżała na kratce od Mru, ale zmieniłam sobie miejscówkę.
Fasolka z kącika

Pada, Duza mrozi od wczesnego poranka,nie dala nam spac.....sfocila mnie pod narzuta ostatnio jak bylo niby bardzo cieplo.
Gucio po wczesnym sniadaniu

Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy 12.

Kto przegląda forum