puszatek pisze:to już ponad dwa lata minęło odkąd poszła do swojego domku....

zasłużyła na dobre życie po tym co przeszła

Zgadza się Basiu, i mam nadzieję, że nie chowasz do mnie urazy, że nie dałam ci jej?
Muszę o czymś napisać, bo chcę aby ktokolwiek schylił głowę nad jego losem.
Otóż wtedy gdy byłam w Zduńskiej Woli (odwiedziny Pani Jadwigi
viewtopic.php?f=1&t=153391 ) zadzwonił telefon, że jeden z tych kotków które opisywałam tutaj
Czy nadejdzie lepsze jutro? viewtopic.php?f=1&t=105836&start=555&hilit=interwencjajest bardzo chory rudy kotek który od kilku dni nic nie chce jeść i bardzo od niego śmierdzi.
Ja oczywiście wk... się dlaczego nikt wcześniej do mnie nie zadzwonił to bym od razu pojechała do lecznicy.
Ponieważ na drugi dzień, miałam jechać do Łodzi po tą bezdomną pogryzioną kotkę z działek
viewtopic.php?f=1&t=153391 to powiedziałam, że tam rano pojadę i zabiorę go do lecznicy ale obawy miałam czy przeżyje, bo z relacji nie mógł już kotek nawet chodzić.
Niedziela rano tam pojechałam z kontenerkiem, ale niestety w nocy kotek umarł.
Z relacji wynikało, że od kilku dni już nad nim robaśnice krążyły bo tak od niego śmierdziało, a z buzi mu wylatywała żółtozielona wydzielina-ropa?
Zakończył życie w starej szopie-stodole, nie zdążyłam pomóc, może tylko w skróceniu mu cierpień, ale nie zdążyłam.
Ten biały kotek też już nie żyje kotek, też nie chciał jeść.
http://img41.imageshack.us/img41/1899/dscn1558l.jpg