pirulasińska pisze:Nie mogę przestać myśleć o tej kociej rodzince z balkonu, jednak z odległości prawie 1000km niewiele mogę zrobić...
Chętnie przygarnęłabym jednego małego kocurka, ale zabrać go mogłabym dopiero w drugiej połowie lipca, gdyby ktoś mógł go do tego czasu przetrzymać... Wiem, wiem, że głównym problemem jest tu znalezienie miejsca dla nich, też chętnie wspomogłabym finansowo taki DT, ale skąd go wziąć?
Jeżeli uda mi się załatwić klatkę wystawową, w której mogłabym przetrzymać malca, to na dwa, trzy tygodnie mogę go wziąć na przechowanie. Bez klatki nie da rady - nie mam go jak odizolować od moich siedmiu dorosłych kotów.
Zaraz zaczynam dzwonić, mam nadzieję, że coś się znajdzie.
Pirulasińska, może pomyślałabyś o adopcji parki ? dwa koty dużo lepiej się chowają, mają się z kim bawić, do kogo przytulić ... Człowiek nigdy nie zastąpi kotu towarzystwa innego kota, wierz mi. Każdy doświadczony kociarz Ci to potwierdzi. Życie samotnego kota jest bardzo smutne.