Mokate w DS i kot Zen na DT - zapraszamy na wątek

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 22, 2013 22:02 Re: Mokate - już w swoim DS :)))

Krakvet przyczynił się do osiatkowania okna u mnie. Żeby nie było - okna otwieram tylko uchylnie i są zabezpieczone specjalnymi kratkami. Ala potwierdzi, o ile nie skupiła całej uwagi na mizianiu smukłego ciała mojego kocura :mrgreen: Na jednym oknie zabezpieczeń nie miałam, więc wykorzystałam imieniny i podsunęłam siostrze gotowca. Siostra stanęła na wysokości zadania, Krakvet nie. Najpierw kratki miały być za tydzień, potem za dwa, potem za miesiąc. Na hasło "sierpień" siostrze puściły nerwy i dostałam siatkę z zooplusa ze szwagrem w pakiecie :mrgreen: Okno będzie osiatkowane wraz z zewnętrznym parapetem,więc chyba będę miała wybieg dla kota :ryk:
To dobrze, bo kot musi się wybiegać :mrgreen: Będzie miał do dyspozycji jakieś 125 cm :)
Obrazek
Obrazek
Obrazek

magdar77

 
Posty: 4892
Od: Wto sty 08, 2013 22:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 22, 2013 22:27 Re: Mokate - już w swoim DS :)))

Chyba żartujesz, miałam ciekawsze sprawy i kogoś do oglądania aniżeli jakieś kratki :mrgreen: Całą swoją uwagę skupiłam na ściskaniu Twojej córki i głaskaniu Mokate. :lol:
A po za tym czy ja robiłam wizytę PA :roll:
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Sob cze 22, 2013 23:24 Re: Mokate - już w swoim DS :)))

O, już poleciał kamyczek do mojego ogródka....... :wink:
Pamiętam, że to miało być nastopnego dnia.... Jednak lepiej późno niż wcale :)
Osiatkowanie okna wraz z zewnętrznym parapetem jest bardzo dobrym pomysłem. Wiele kocich domków tak ma i koty są szczęśliwe. Tam kładzie się kocyk lub podusię i kot ma taras. Tylko to musi być super mocne, bo jak kotek będzie chciał polecieć za ptaszkiem, to mogą być problemy.
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 23, 2013 6:47 Re: Mokate - już w swoim DS :)))

Ewo następnego dnia miały być kratki i były. Ja nie potrzebowałam siatek, bo odkąd są okna uchylne tylko tak je otwieram. Kratki są solidne, kot się na nich wiesza z upodobaniem kiedy tylko zobaczy coś co ma skrzydła (bez różnicy czy to gołąb czy komar). Nie wypadnie, nie zaklinuje się a okno na oścież otwieram tylko do mycia. Zresztą Moki uwielbia to zabezpieczenie, traktuje je jak coś w rodzaju siłowni - podciąga się, wspina, wiesza. Na trzecim oknie też chciałam kratkę, widziałaś moje parapety - kwiatki, pierdółki, nie ma jak ich otwierać. No ale teraz trzeba będzie. Jeszcze pół roku tu nie mieszka a już mi przemeblowanie robi :mrgreen:
EVA2406 pisze:Tylko to musi być super mocne, bo jak kotek będzie chciał polecieć za ptaszkiem, to mogą być problemy.

No właśnie, ja tej siatce nie ufam do końca. Niby w zooplusie ma 100% pozytywnych opinii, ale ja się bezpieczniej czułam jak on wisiał na metalowej kracie, przywierconej do futryny po mojej stronie okna :mrgreen:
alab108 pisze:Chyba żartujesz, miałam ciekawsze sprawy i kogoś do oglądania aniżeli jakieś kratki :mrgreen: Całą swoją uwagę skupiłam na ściskaniu Twojej córki i głaskaniu Mokate. :lol:
A po za tym czy ja robiłam wizytę PA :roll:

Poniekąd tak, tylko to była PO ADOPCYJNA :mrgreen: Sprawdziłaś, że kot żyje, na chorego nie wygląda, może troszkę niedożywiony jest, ale cały i zdrowy :ryk: Do kompletu mogłaś sprawdzić kratki.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

magdar77

 
Posty: 4892
Od: Wto sty 08, 2013 22:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 24, 2013 7:56 Re: Mokate - już w swoim DS :)))

Dziś będzie nie o Mokate a o innych kociastych ( i nie tylko). Opiszę w kilku słowach zwierzyniec EVA2406, który miałam okazję poznać :)
Najpierw Karolek, moja miłość od pierwszego wejrzenia. Jeśli znacie kogoś kto nie lubi kotów - wyślijcie go do Ewy. Trzy minuty z Karolem, zrobią z niego kociarza do końca świata. Ten kot jest magiczny. Ma trzy łapki, ale dwa serca. Bierze na klatę KAŻDĄ ilość miłości, również buziaki czterolatka. W rewanżu lizał jej stopy. Wywala brzucho do głaskania, skoczny, zwinny, biegnie na zawołanie. Kocha ludzia dużego i małego. Wywiozłabym go w torbie gdyby nie fakt, że Ewa robiła u mnie PA i zna adres :mrgreen:
Numer dwa to maleństwo, szylcia-lilipucik, dorosła kota wielkości kociaka. Strachuś co zwiał na szafę i tam spędził cały czas, co nie przeszkodziło jej mruczeć jak traktor, kiedy dopadłam na szafie i wygłaskałam. Pod koniec wizyty porwałam z szafy w ramiona i maleństwo wtuliło się ufnie nadstawiając łeba do głasków i mrucząc jak stary motor. Kandydatka do kradzieży numer dwa a biorąc pod uwagę, że trafiła do Ewy ze statusem tymczasa, to pluję sobie w brodę, że na Miau nie trafiłam ciut wcześniej. Szaf u mnie dostatek a i garderobę mogłabym księżnej udostępnić :mrgreen:
Numer trzy - Filemon. Tu nawet przez sekundę nie pomyślałam o kradzieży, bo Filuś to miłość gospodyni i najstarszy rezydent zarazem, więc tylko duma mi pozostaje, że dwukrotnie dostąpiłam królewskiego zaszczytu usłyszenia mruków oraz gościny na kolanach. Mruki były.....hmmmmmmmmm królewskie. Kilka sekund, ale głośno. Na moje późniejsze przykładanie ucha do kota, zostałam obdarzona spojrzeniem "już było", oraz ułożeniem ciała jednoznacznie wskazującym gdzie teraz smyrać kota należy.
Czwarta jest Tosia - druga szylka. Tu znów spotkał mnie zaszczyt, bo długo trzymałam na ręku miziającą się mruczankę, po czym okazało się, że na rękach to ona bardzo nie lubi być. Normalnie druga audiencja w jeden dzień :mrgreen:
Kolejny jest Kacper. Rudy miziak nad miziaki. Młoda mu nie straszna (w ogóle Ewa jak na dom bez małych dzieci, ma tak dzieciolubne koty, że szok), przytulaśny był i mruczący. Moje dziecię wycięło mu numer zwijając się w kłębek na jego posłaniu. Mina Kacperka bezcenna. Nerwowe drobienie i popłoch w oczach "gdzie ja będę teraz spał?". Posłanie zostało zwolnione a on zamiast zaklepać miejscówkę, poleciał za Laną, żeby się miziać.
Czarne bliźniaki - ewenementy na skalę światową. Bo kto widział kota, który daje buziaka czterolatce, która rechocze przy tym na cały regulator, cofa się, po czym biegnie na kolejnego całusa? Otóż czarny Ewy tak ma.
No i psy do tego. Najpierw duża sunia, podobno groźna, bo niedosłyszy i niedowidzi. Jak na niedowidzącego psa, świetnie wypatrzyła chlebek w łapie Młodej i nie omieszkała poprosić o kawałeczek. Co ciekawe połyka rękę do łokcia a nawet nie muśnie zębami. W końcu nie gryzie się ręki, która karmi :mrgreen:
Drugi pies to niezwykle groźna jamniczka, która wygrażała nam spod stołu dobre dziesięć minut. Potem dała się przekonać, że wystraszyłyśmy się jej na tyle, że nie będziemy próbować żadnych numerów i okazała się mega miziakiem.
Na koniec bieda, o której istnieniu należałoby powiadomić TOZ i to w trybie pilnym. Psu się krzywda dzieje. Nikt, absolutnie nikt w tym strasznym domu psa nie głaszcze, o czym pies przekonuje wymownym, żebrzącym o miłość spojrzeniem. Raz pogłaskana zalega u stóp albo przykleja się do ręki i marszczy na widok jakiejkolwiek konkurencji. Serce się kraje człowiekowi na widok niekochanego psa, który szuka chętnych do okazywania uczuć. I jeszcze jedno. Pies jest głodzony. Na widok czegokolwiek co da się zjeść, Sonia słaniając się na nogach i z głodnym spojrzeniem, taszczy swoją potężną spuchliznę głodową w tamtym kierunku. :ryk:
Ogólnie dawno nie widziałam tak pozytywnej kocio-ludzkiej ekipy i było mi baaaardzo miło spędzić z nimi czas.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

magdar77

 
Posty: 4892
Od: Wto sty 08, 2013 22:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 24, 2013 10:18 Re: Mokate - już w swoim DS :)))

WOW, zazdraszczam :1luvu: :1luvu:
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Pon cze 24, 2013 13:24 Re: Mokate - już w swoim DS :)))

No cóż mogę w świetle tego opisu odpowiedzieć .....trochę pochwał, trochę " krytyki".....samo życie :mrgreen:
Sprostuję tylko, że opisywana tu Tosia, to TINA, wredny, ale piękny szylkret, złośliwa sikawica. Największy lejus w domu.

Mrunia z szafy, to koteczka ostrożna, ale jak już pozna, to wszystko jest ok. Daje się głaskać i mruczy :)

Sonię, biednego wychudzonego psa, chętnie Ci podrzucę z Mrunią w dwupaku :mrgreen:.
Obydwie sztuki bezproblemowe.

I jeszcze zaproszę na wątek Znajdkowy. Panią Jolę wczoraj poznałaś.
viewtopic.php?f=1&t=144369&start=855

i na Dogo:
http://www.dogomania.pl/forum/threads/1 ... st20999430
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 24, 2013 13:57 Re: Mokate - już w swoim DS :)))

Magdar77, coś mi się zdaje, że mogłabyś pisać treści ogłoszeń dla kociastych! :mrgreen:
A takich pilnie i w dużej ilości potrzebujemy :wink:
ObrazekObrazek

"Some people say that cats are sneaky, evil, and cruel. True, and they have many other fine qualities as well."

Nowa_Sztno

 
Posty: 2834
Od: Czw sty 26, 2012 16:00
Lokalizacja: Sz-tno

Post » Pon cze 24, 2013 14:12 Re: Mokate - już w swoim DS :)))

Ja natomiast z opisu Magdar77 wyciągnęłam jeszcze inne wnioski.
Jej dom trzeba w trybie pilnym dokocić i dopsić. :mrgreen:
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon cze 24, 2013 14:31 Re: Mokate - już w swoim DS :)))

Ja już to dawno między wierszami doczytałam :mrgreen:

Madgar, a może na początek spróbujesz zostać chociaż DT? :)
U naszej Zosieńki jest na DT Bąbelek. Niestety Zosikowe koty, słabo znoszą obecność żywiołowego i wesołego Bąblastego. A kocur jest jak ta lala: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152779&start=975. Przemyśl przejęcie go pod swoje skrzydła, a nuż zostanie w Wami na zawsze :wink:
ObrazekObrazek

"Some people say that cats are sneaky, evil, and cruel. True, and they have many other fine qualities as well."

Nowa_Sztno

 
Posty: 2834
Od: Czw sty 26, 2012 16:00
Lokalizacja: Sz-tno

Post » Pon cze 24, 2013 15:06 Re: Mokate - już w swoim DS :)))

Matko! No pewnie, że Tina! Pisanie o poranku mi nie służy. Może i lejek, ale taka piękna i taka mięciutka :)
Mrunia siedziała na szafie cały czas, w połowie pobytu wyciągnęłam do niej ręce, ale tak delikatnie, bo byłam pewna, że się cofnie. A tu nic takiego się nie stało - kiciuniek łepek nachylił i zadowolony dał się głaskać. Potem jej wtargnęłam na szafę a wreszcie ją wytarmosiłam na całego :mrgreen:
Jakbym przywiozła Sonię do domu to byłyby dwie zadowolone istoty. Jedna, że może bez opamiętania tulić, głaskać i całować a druga, że ktoś chce to robić. Młoda powiedziała mi w domu, że jak ganiała z Jokerem to Sonia dwa razy na niego kłapnęła. Zaborcza zaraza :)
Jeśli chodzi o podrzucanie, to o ile Mrunię sama wyniosę przy najbliższej okazji i nawet nie zauważysz, bo ona bez problemu mieści się w damskiej torebce, o tyle na Sonię nie dostałam zgody właścicielki :)
Obrazek
Obrazek
Obrazek

magdar77

 
Posty: 4892
Od: Wto sty 08, 2013 22:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 24, 2013 15:41 Re: Mokate - już w swoim DS :)))

Czyżbyś myślała o Roksance :wink:
No wiesz, możemy się dogadać i weźmiesz w trzy-paku :mrgreen:
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 24, 2013 15:43 Re: Mokate - już w swoim DS :)))

Nowa_Sztno ja ogłoszenia chętnie i w każdej ilości, już to komuś proponowałam, nie pamiętam komu, ale wtedy nie było takiej potrzeby.
Iwonami dopsienie nie wchodzi w grę - nie mam w wakacje chętnego na trzy spacery dziennie, ja sama też niespecjalnie jestem chętna. Będę nachodzić Ewe i napastować Sonieczkę, ona wytrzyma wszelkie najazdy osób chętnych do pieszczenia niekochanego zwierza :mrgreen:
A co do dokocenia to oznajmiam uroczyście, że Moki na pewno nie zostanie jedynakiem do końca życia a i o byciu tymczasem myślę od jakiegoś czasu - conajmniej dwie osoby potwierdzą :) Staram się jednak podejść do tego rozsądnie. Najpierw szczepienia Mokiego, które musiałam zrobić przede wszystkim. Teraz wymiana mebli, która przesunęła mi się już o miesiąc, teraz kolejne 2 tygodnie. Szkoda mi na dzień dobry fundować zwierzu wiertarkę, obcych chłopów i wynoszenie mebli, dlatego nie wzięłam na tymczas kilku zwierzaków dla których moje serce mocniej zabiło.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

magdar77

 
Posty: 4892
Od: Wto sty 08, 2013 22:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 24, 2013 15:45 Re: Mokate - już w swoim DS :)))

Nowa_Sztno pisze:Ja już to dawno między wierszami doczytałam

Madgar, a może na początek spróbujesz zostać chociaż DT?
U naszej Zosieńki jest na DT Bąbelek. Niestety Zosikowe koty, słabo znoszą obecność żywiołowego i wesołego Bąblastego. A kocur jest jak ta lala: viewtopic.php?f=1&t=152779&start=975. Przemyśl przejęcie go pod swoje skrzydła, a nuż zostanie w Wami na zawsze

Obejrzę w domu, wieczorem, w pracy mi się zdjęcia nie wczytują :(
Czyżbyś mówiła o klątwie pierwszego tymczasa? :mrgreen:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

magdar77

 
Posty: 4892
Od: Wto sty 08, 2013 22:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 24, 2013 15:48 Re: Mokate - już w swoim DS :)))

EVA2406 pisze:Czyżbyś myślała o Roksance :wink:
No wiesz, możemy się dogadać i weźmiesz w trzy-paku :mrgreen:

Jest to jakiś pomysł :ryk:
Już Cię widzę jak oddajesz ;)
Obrazek
Obrazek
Obrazek

magdar77

 
Posty: 4892
Od: Wto sty 08, 2013 22:44
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, zuza, zuzia115 i 18 gości