O to samo pytam Ciebie Basieńko Ja do pracy nie muszę, wiec pełen luzik. Pitko, wentylator, nie muszę łazić po słońcu i mogę zdjąć z siebie troszkę ciuchów. Tego nie mogłabym zrobić w pracy. Ale mimo wszystko gorąc i tusza troszkę za tego...... Zaraz spojrzę na Twój wąteczek, morze dojrzę jakąś krówkę
Jakoś tak, nie miałam ochoty na nic. U mnie nic się nie dzieje, O Czarnuszku pomału wszyscy zapominają. Lara - moja białaczkowa pojechała do Alienor na DT Jutro Beti na szczepienie a ja siedzę i przeglądam książeczki kotów, które z nich mają zaległe szczepienia. Cztery koty muszą być szybko zaszczepione i kilka na jesień. O Śnieżkę ani jednego telefonu W czwartek mija 3 tygodnie jak jest w gipsie.
śliczna koteńka , iwoo Ty jesteś taka dobra, często myślę o Tobie, na bieżąco czytam Twój wątek, nie mogę pomóc, bo moje 6 kotów dla mnie emerytki to też wydatek, jeszcze jak chorują , ale daję radę, przykro, że nie mogę już wziąć kotka, mam małe mieszkanie, no i wiek .... nie po temu, bardzo Cię podziwiam i wspieram dobrymi myślami
wiesiaczku, doskonale Cię rozumiem. Człowiek w pewnym wieku musi myśleć o przyszłości zwierzaków, za które bierze odpowiedzialność. Ja również nie chcę małych, bo wiadomo...Szczerze mówiąc nie powinnam mieć już ani jednego więcej, nawet dorosłych. Kilkanaście kotów to nie tylko obciążenie finansowe ale i fizyczne, a człowiek nie jest coraz młodszy.