Ale przecież każdą fotkę można powiększyć
A ja dumna z siebie jestem, że mimo upału i okresu nadal regularnie ćwiczę w domu
Ostatnio Elza mi rzygnęła swoim śniadaniem na pomidory, które miałam wziąć do pracy
Za każdym razem, gdy jemy śniadanie przypomina mi się reakcja internautów na fotkę, która wstawiła Maryla Rodowicz. Pani Maryla pytała: co jecie dziś na obiad? Na fotce pani Maryla kroiła warzywa na szklanej desce, obok na blacie piękny kot spokojnie leży i obserwuje co się wokół dzieje. Internauci byli oburzeni brakiem higieny itp. Dla mnie to przesada: 1- pani Maryla kroiła warzywa na szklanej desce, na pewno czystej, 2- nikogo nie zmuszała i nie namawiała do takiego sposobu na życie, 3- nikogo też z tych oburzonych nie zaprosiła na tak "niehigieniczny" posiłek. A u nas przy śniadaniu: i ja i HSB mamy swojego kota na kolanach. Koty się kręcą i rozsypują sierść. Na blat wskakuje Elza i albo wygląda przez uchylone okno albo bacznie obserwuje co jemy. I nikomu to nie przeszkadza.