OTW9- ...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie cze 23, 2013 5:37 Re: OTW9-Żuk(*)...Tami i reszta futer...

U Hani66 jest maleńka dziewunia Tepsia co walczy o bycie na tym świecie. Mocne kciuki są potrzebne bo dziecko nie ma łatwego startu :ok:

U nas leje. Burza szła, od kotów ja szłam i niejako po drodze :wink: domofonem TZ wyrwałam z wyra by...pranie zdjął. Domofonem dlatego, że z komórką nie śpi a dziś spierniczył do Danki pokoju. Poduszkę zajęła Tami a resztę wyra reszta zwierza. Dla tego gołego, bez futerkowego miejsca nie stało. Stąd ten domofon. Jak już akcja pobudka udała się pogalopowałam w asyście komarów do Sekutnikowego baraku. Zaliczyłam tylko dosypanie chrupek dzikowatej. Ktoś postawił miseczkę. Na wodę. Obok stoi moja...też na wodę. Może dzisiejsze chrupy nie zmokną bo głęboko w krzaluny gęste upchałam.

Jako wstawacz ranny widzę różnicę w dźwiękach jakie nas otaczają. Dziwne jest to, że w mrozach jeszcze i porannych ciemnicach słychać było wraz z nadchodzącą wiosną śpiew ptaków. Trelki ptasiego idotka co po ciemaku darł swoje arie. Pięknie się darł tylko po diabła tak wcześnie. Jak szłam do dzików to coraz więcej takich zapaleńców swoje śpiewy wyczyniało. Teraz ,za dnia już często pięknego słyszę...No właśnie nie słyszę NIC co jest piękne. Na pewno śpiew to nie jest. Od rana drą japy sroki i wronidła. Ale jak się wydzierają. Nie dziwota, że wypłoszyły delikatne stworki śpiewające. Uczą się ich dzieciuchy latać i całe gangi młodocianych upierzeńców przeklina, złorzeczy pali i pije. Podskakują do siebie jak mięśniaki ludzkie z lekko rozcapierzonymi skrzydłami i pyszczą, pyszczą...Najgorsze jest w tym to, że nawet zakiciać nie mogę bo stawiają się rzędem, sroki głównie ,i czekają na wsypanie jedzenia. Nauczyły się gdzie ,co i jak i nawet spod samochodu wyciepią miski z żarciem. Są tak agresywne, że koty boją się ich i ustępują. U posesjowej na przykład siedzą na płocie i czekają aż odejdę popędzając mnie wyklinaniem. Staram się być nie widoczna. Wpadam, wsypuję i idę dalej...Bozia rozumek im dała ale poskąpiła głosu i charakteru.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56063
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Nie cze 23, 2013 5:42 Re: OTW9-Żuk(*)...Tami i reszta futer...

U mnie gołębie bardzo lubią suche. Martwię się, bo jedna kicia nie jadła, tylko patrzyła i dała się pogłaskać. Zastanawiam się nad stanem jej pyszczka i zębów. Po doświadczeniach życiowych nie sądzę, że "nie jest głodne", tylko włączają mi się dzwonki alarmowe pt. "zęby i dziąsła".
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie cze 23, 2013 15:18 Re: OTW9-Żuk(*)...Tami i reszta futer...

MalgWroclaw pisze:U mnie gołębie bardzo lubią suche. Martwię się, bo jedna kicia nie jadła, tylko patrzyła i dała się pogłaskać. Zastanawiam się nad stanem jej pyszczka i zębów. Po doświadczeniach życiowych nie sądzę, że "nie jest głodne", tylko włączają mi się dzwonki alarmowe pt. "zęby i dziąsła".

Albo przeziębienie.

Dzień jak co dzień. Koty śpią. Miałam ochotę na słoneczko pojechać i kształty wygrzać łapiąc kolorku troszkę ale pogoda taka jaka jest. Rowerek i ulewa nie idą w parze. Nie wyjdę na oczytaną wielkich lotów jak powiem, że harlekinki zafundowałam sobie do czytania na kocyku. A co mi tam. Ileż w nich jest uczucia i miłości nie z tej ziemi. Z fascynacją czytam dialogi związane ze scenami ...no z niektórymi scenami. :oops: Wzdech i wydech unosi pierwś moją zanim przebrnę przez całość.
Najbardziej mnie urzekła seria lekarz-pielęgniarka. Kiedyś tam ktoś z mojej rodziny fascynował się tą lekturą i stosy całe leżały w domu. Przeczytałam. A co mi tam. :mrgreen: Oddałam toto potem do biblioteki i do dnia dzisiejszego mam chody. Gdybym wiedziała, że koty będę tymczasować to taka cud lektura była by (chyba) super bazarkowa.
Ale wracając do obecnego czytacza. Ona biedna, on bogaty czy jakoś tak odwrotnie :roll: Fascynacja ,wioska, życzliwi ludzie, zauroczenie sobą i te...nieszczęsne dialogi i omdlenia. A ja ryczę, ryczę nad literkami... bo w książeczce ...cielaczek poparzony odszedł. Trzeba być popierdzielonym deczko. Tu taka miłość a mnie cielaczka żal. :oops:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56063
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>


Post » Nie cze 23, 2013 17:20 Re: OTW9-Żuk(*)...Tami i reszta futer...

Szalony Kot pisze:Też dostałam info o Ptysiu. Masakra :(

Tak masakra. Maluchy to loteria i nie zna się dnia ni godziny gdy nastąpi coś nieprzewidzianego. Współczuję Majce bardzo i bardzo trzymam kciuki by choć Skarpeci się udało.

Dziś kolejny miesiąc bez Misia. Mojego Misia.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56063
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Nie cze 23, 2013 17:34 Re: OTW9-Żuk(*)...Tami i reszta futer...

Dopiero doczytałam :( o Ptysiu [*] ... biedak, biedna Maja ...
ASK@, niestety, zmiana poziomu świadomości i postrzegania świata jest nieodwracalna :( . Też czasem chciałabym nie widzieć, nie wiedzieć ... nie da się :(

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pon cze 24, 2013 8:44 Re: OTW9-Żuk(*)...Tami i reszta futer...

alix76 pisze:Dopiero doczytałam :( o Ptysiu [*] ... biedak, biedna Maja ...
ASK@, niestety, zmiana poziomu świadomości i postrzegania świata jest nieodwracalna :( . Też czasem chciałabym nie widzieć, nie wiedzieć ... nie da się :(

Jak widac nie tylko ja mam takie zachcianki. Ogłuchnąć i zniewidzieć na to co jest niewygodne.

Moja skóra upieczona na kolor raka w sobotę zaczyna przypominać hebanek. Jeszcze jaśniusi ale powoli popracujemy nad właściwym kolorytem.
Ranek byle jaki. Co nie jest dziwne. Dobrze w nocy zbudziło mnie secniczne szeptanie mamo śpisz? no, śpisz...o nie śpisz... Powiesiłam kartę na lodówce bo jakieś koty płakały w nocy na osiedlu. Obeszłam wszystko i nic. Pójdziesz do dzików to pokiciaj, poszukaj ... Ledwo przytomnie obiecałam ,że to zrobię i rankiem oczywiście zapomniałam.
Jak mogłam pamiętać jak o 3 znów pobudka była. Śpisz, no śpisz? czy już nie śpisz...pogłaszcz mnie, wystaw rękę i mnie pogłaszcz... ale nie po łepetynie tylko po całym futerku I tak proszący łaził po mnie w takt mrauczenia w te i we wte. Rozwiązaniem okazała się wystawiona na prosto ręka o którą kot ocierał się wędrując w te i we wte. Jak mi opadła, kiedyś musiała, to bodzenie w dłoń do pionu szybko kończynę ustawiło i znów było w te i we wte... Szlag. Żwirek sobie przypomniał jaki on całuśnie kochający kotecek jest.

Ale rano kartka wisiała z wielgachnymi literami i po trudach nocy przyswoiłam jakoś jej treść. Poszłam, pokiciałam, obeszłam areały osiedlowe, parkingowe i niby stadionowe ...Cisza. Nie wiem czy cieszyć się czy płakać.
Za to pod samochodem gdzie karmię szylkę siedział...rudy kot. Dorosły. Nawet papuśny. Nawet czysty. O ryjku mi nie znanym. Dałam zapasową michę myśląc czy to nie toto wydzierało się. Na kicianie moje ledwo z umordowanej buzi wydobyte, godnie odeszło, bez paniki, w bezpieczną odległość -uważnie patrząc na ręce. Jak wracałam to puste michy były.
Małego nie widuję. Karmicielki też ponoć nie. Mamunia rozbycza się po okolicy i pożera wszystko co nałożone, nawet na tyły się nie oglądając. Kanapek dziecku też nie szykuje. Nie wiem czy jest.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56063
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Pon cze 24, 2013 9:08 Re: OTW9-Żuk(*)...Tami i reszta futer...

Miłość nie wybiera :mrgreen:
Ja miałam kotki kochające, znaczy budzące inaczej. Poprzednia babuszka Jasia budziła mnie drapaniem fotela, az wpadłam na to, że skuteczniejsze od rzutów kapciem jest zostawienie zapasu suchego, żeby kicia nie musiała się dopominać śniadanka. Natomiast duży rudy w fazie piranii budził mnie o 4 rano, wbijając mi kły w łydkę. Pobudka natychmiastowa, żeby zamordować kotka i przemyć rany z krwi.
Godziny wstawania masz nieludzkie. 8O

Arcana

 
Posty: 5730
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 2 >>

Post » Pon cze 24, 2013 11:25 Re: OTW9-Żuk(*)...Tami i reszta futer...

Ptysiu[*]
Zawsze podziwiam Was i Ciebie o jakiej porze wstajesz i wyruszasz do kociastych :ok:
Podczas urlopu też lubię lekką literaturę a TZ ze mnie się śmieje :oops:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 25, 2013 7:59 Re: OTW9-Żuk(*)...Tami i reszta futer...

Nie ma co podziwiać. To czystej wersji głupota i katowanie się. Człek jest normalny inaczej,że zwleka swe ciałko już deczko leciwe, tnie i kroi, dzieli i pakuje a potem zapyla jak ten mądry inaczej ku pożarciu komarów i inszym przygodom.
Dziś miałam z okna widok na ciemną chmurę co biegła ku mojemu osiedlu. Piękny widok.Chmury morze przypominające z wysokości 4 piętra. Drzewka o zielonych konarach, ciemne obłoki i białe coś jak rybitwy na tle tego granatu.
Ale dość marzeń i podziwiań. Nerki pokrojone, wsio zapakowane i jeszcze zerknięcie na chmurzysko co już przecinają złote szlaczki. Z dala grzmi. E tam, nie będę szukać kurtki z kapturem ,bo wyrobię się.
...
Nie wyrobiłam się. Michy zbierałam już jako wszechstronnie umoczony człowiek. Zmyliło mnie lekkie zelżenie deszczydła i postanowiłam do Sekutnika mimo wszystko podygać. I stało się oberwanie chmury. Gromy, ściana deszczu i ja co okularki wyciera i idzie pod prąd. W butach poziom wody gruntowy, spodnie tak mokre, że mi z tyłka spadają i cięgiem se je przydeptują. Brakuje mi jeszcz twarzowego pławu po stertach wody. Plar waży tonę i aż ramiona ściąga w dół. Ale lezę bo już blisko jestem. Sekutnik był i osyczał mnie za spóźnienie, za mokrość i brak pogody. Za całość. Nałożyłam ,przeprosiłam i idę z powrotem. Leje jak dwie cholery, grzmi i takie tam. Nic nie widzę. Nic nie ćwierka, nie lata, tylko ja, bohaterka typu zmokła kura dreptam. W ustach smak żelu ściekającego z włosów. Włosów nie ma, są strąki. Zachciało mi się koafiurę oporządzać. Cholera, zachciało mi się leźć taki kawał drogi. Do domu weszłam jak szczurzyca. Przemykałam ,idę po schodach zostawiając smugi wody i modląc się by nikt mnie nie uwidził. Wszystko musiałam ,no prawie wszystko, na klatce zostawić. Koty przyjęły mnie z wielkim zdziwkiem.
Pralka, wycieranie podłogi, prysznic , suszenie włosinek, żel i takie tam. Jeszcze oko bystre poprawiłam tuszkiem, odziałam się i polazłam kanapki sobie zrobić. Patrzę za okno. Ciemna chmura wisi, nie pada. Prawie widok jak nad morzem. Zielone korony drzew, coś niby rybitwa lata... A co tam. Nie będę brała parasolki idąc do pracy. Kijek mi nie jest potrzebny. Szybciutko przelecę. Nikt dwa razy nie moknie w ten sam dzień. Nikt nie moknie. Ja tak.
Pomyślunek blondynki :oops:
Ostatnio edytowano Wto cze 25, 2013 14:06 przez ASK@, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56063
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Wto cze 25, 2013 8:07 Re: OTW9-Żuk(*)...Tami i reszta futer...

To następnym razem możesz odstawić taki układ wokalno-taneczny: http://www.youtube.com/watch?v=0nyW3j7CwUM :D .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto cze 25, 2013 8:19 Re: OTW9-Żuk(*)...Tami i reszta futer...

Alienor pisze:To następnym razem możesz odstawić taki układ wokalno-taneczny: http://www.youtube.com/watch?v=0nyW3j7CwUM :D .

Oczami wyobrażni widziałam Asię pomykającą w strugach deszczu :1luvu:
tylko tobołków z miskami w układzie tanecznym ,nijak nie mogłam wpasować :mrgreen:
Jak Tami :ok:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Wto cze 25, 2013 14:02 Re: OTW9-Żuk(*)...Tami i reszta futer...

ŁoMatko jacy oni wyglansowani som. Gdzie mi do nich. :cry: Tylko ilość deszczu może by pasowała. Iwona ma rację w kwesti torby. Machając nią wdzięcznie podczas tuptania tańcowego niejednego partnera bym uszkodziła. Całkowita porażka. Być kontuzjowanym przez kocie gary :mrgreen:

Gdzieś na dworze kwili dziecko. Już drugi dzień. Za każdym razem drganie mam bo wydaje mi się,że kocik mały płacze. Już chodziłam sprawdzać czy aby jednak ...
Paranoja :twisted:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56063
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Wto cze 25, 2013 14:04 Re: OTW9-Żuk(*)...Tami i reszta futer...

porzucone dzieci też będziesz zbierać? :mrgreen:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Wto cze 25, 2013 14:07 Re: OTW9-Żuk(*)...Tami i reszta futer...

Agneska pisze:porzucone dzieci też będziesz zbierać? :mrgreen:

i wyadoptuję po ...kastracji. :twisted:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56063
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 154 gości