Filozof i reszta futer,wątek ku pokrzepieniu. Cz.4

Megana pisze:Z CYKLU:
Mam nie tylko siostrzeńca (i siostrę)
ale też brata.

MIEJSCE AKCJI: sklep nocny
OSOBY DRAMATU: Lokalny Element 1 (LE1), Lokalny Element 2 (LE2), sprzedawczyni (S) i Brat

LE1 - Pani Kierowniczko... Jednego żywczyka pani pozwoli...
LE2 - A ja bym to winko wziął...
Brat - Pół kilo truskawek poproszę.
S - Słucham??
LE1, zwracając się do LE2, ze współczuciem kiwając głową - Ja też tak miałem, jak moja w ciąży była.

KURTYNA

Boska scena :ryk:

Najzabawniejsze w tej scence (fakt - do Rancza pasuje jak ulał !) jest to, że LE1 wierzy w to co mówi

A ja dziś widziałam Boo... :twisted:

I małża. Jej małża znaczy.
Ależ my oślice jesteśmy, żadnej fotki nie cyknęłyśmy wspólnej. :roll:

Karygodne zaniedbanie :mrgreen:

A w ogóle to tu też jakoś fotek ostatnio nie za wiele.... :roll:

A, bo miałam jakiś depresyjny okres. A ma być krzepiąco, a nie dołująco.

Foch normalnie. :mrgreen:

PS - a propos krzepiąco - obejrzeliśmy z Teżetem kolejne zaległe jakieś kabarety i w jednym umarł nas ten odkurzony numer...
http://kabaret.tworzymyhistorie.pl/1110 ... nroll_.php

Andrus i Grupa Mozarta wymiatają na równi z Limo.

Słodki foszek :1luvu:

A dzie reszta?

Megana pisze:...
PS - a propos krzepiąco - obejrzeliśmy z Teżetem kolejne zaległe jakieś kabarety i w jednym umarł nas ten odkurzony numer...
http://kabaret.tworzymyhistorie.pl/1110 ... nroll_.php
Andrus i Grupa Mozarta wymiatają na równi z Limo.

umarło mnie też :ryk:

nie wiem czy bardziej oryginał, czy Andrus z kapelą :smiech3:

Megana pisze:A ja dziś widziałam Boo...
I małża. Jej małża znaczy.
Ależ my oślice jesteśmy, żadnej fotki nie cyknęłyśmy wspólnej.

Czy moja słynna w okolicy intuicja mnie myli, że coś lub ktoś nowy w domu przybył?

Hmmm.......

Myli, myli. (troszkę nie rozumiem "zdegustowanej" minki

)
Żadnego ktosia nie przywoziliśmy. Cosia też nie, choć przyznam, że wstyd ogromny bo wpadliśmy znienacka prawie bez żadnych suvenirów dla domowników :oops:

Boo ucałowałaś Mosia od cioci Ali ? Poznał Cie

A ciotka Megana ma minusa i to wielkiego takiego z Opola aż do Warszawy, żeby ani jednego zdjęcia z wizyty , niech się ciotka wstydzi :oops:

Boo pisze:Myli, myli. (troszkę nie rozumiem "zdegustowanej" minki )
Żadnego ktosia nie przywoziliśmy. Cosia też nie, choć przyznam, że wstyd ogromny bo wpadliśmy znienacka prawie bez żadnych suvenirów dla domowników

Minka miała przedstawić zastanowienie z zapytanem, a nie zdegustowanie. Kiepsko wobec tego znam się na tych żółtych twarzyczkach

Bardzo bym się cieszyła gdyby psinka z przyjacielem kotkiem znalazły dom, a gdyby już był taki jak u Meg, to skakałabym z radości.

Ciotka Boo jakieś fotki cykała, mogłaby wstawić, no.
Kolega Mosio wrednie obsikał podczas wizyty pudełko, i miział się głównie z Grzesiem, ciotkę lekceważąc.
A ciotka była w szeroko pojętej okolicy, bo odwiozła innego staruszka do całkiem innego DT. Co napełnia nadzieją, że są domy dla staruszków jeszcze poza naszym.

Natomiast niewdzięczny księciunio całkiem ciotkę olał, kompletnie nie pamiętając, komu zawdzięcza swoje obecne rajskie życie. :roll: