znalazła się

info od właściciela:
"Kicia się znalazła. Nie do uwierzenia była tuż pod naszym nosem musialam koło niej przejść przynajmniej kilkanaście razy. Kotka siedziała pod schodami w bloku obok. w murze były dwa otwory tak małe że nawet ich nie zauważyłam. Znajomi właściciele psów rozmawiali pod klatką i zauwazyli łeb kotki wystający z otworu. Rada z waleriana sprawdziła się idelanie wyleciała z otwqoru sprintem i dała się złapac bez problemu. Do domu wróciła jakby nic sie nie stało nie ma żadnych oznak traumy."