ZJADNY ŻYWCEM PRZEZ LARWY MUCHY-PRZEGRAŁ WALKĘ [*]

nie mogę przestać o nim myśleć... biedactwo tyle musiał wycierpieć..

teraz już nic go nie boli...

jak trafiłam na ten wątek, to bardzo przypomniał mi "moją" Mikomi - koteczka, która w strasznym stanie trafiła do schroniska, miała jechać do mnie, ale "po drodze" szpitalik... tam umarła.. :crying:

też bardzo chciała żyć, i też się nie udało...

najgorsza jest bezsilność, że nic nie można zrobić.. :crying:

charm pisze:
najgorsza jest bezsilność, że nic nie można zrobić..

oj tak, nic nie możemy zrobić :cry:

On wróci

Zapłacz
kiedy odejdzie,
jeśli Cię serce zaboli,
że to o wiele za wcześnie
choć może i z Bożej woli.

Zapłacz
bo dla płaczących
Niebo bywa łaskawsze
lecz niech uwierzą wierzący,
że on nie odszedł na zawsze .

Zapłacz
kiedy odejdzie,
uroń łzę jedną i drugą,
i – przestań
nim słońce wzejdzie,
bo on nie odszedł na długo.

Potem
rozglądnij się wkoło
ale nie w górę
patrz nisko
i - może wystarczy zawołać,
on może być już tu blisko . . .
. . . . . . . . . . . . . . . .

A jeśli ktoś mi zarzuci
że świat widzę w krzywym lusterku
to ja powtórzę :
on wróci .
Choć może w innym futerku . . .

Tak mi smutno i przykro :cry:

A myślałam, że po tych wszystkich cierpieniach los się do niego uśmiechnął bo wreszcie spotkał ludzi którzy zrobią wszystko co można że by mu pomóc. A było tak blisko…
Spij bez cierpień Czarnuszku
[*]

Miał swojego Anioła który go odprowadził.
I całe Chóry które mu pomagały i były przy nim do końca.

Bądź szczęśliwy tam gdzie jesteś, Mały [*]

Fifi [*] 14.07.2011

Żegnaj kiciu [*]

To takie niesprawiedliwe i smutne...
Tak miałam nadzieję...
Patrzyłam na tytuł wątku i miałam nadzieję...
A teraz już nie ma nic...

[*]

Tak bardzo liczyłam, że mu się uda. Może to zabrzmi głupio, ale nie mam nic złego na myśli: przynajmniej ostatnie chwile spędził w bezpiecznym miejscu, odszedł w godnych warunkach... Choć każdy kot powinien umierać w swoim domu, ze starości, otoczony kochającymi właścicielami... Wiem, że nie można nikomu źle życzyć, ale mam nadzieję, że karma dorwie tych, którzy doprowadzili go do tego stanu.
Śpij spokojnie, Czarnuszku [*]

wstępne rozliczenie na str 1

Dziękuje wszystkim

tyle osób go pokochało a On i tak odszedł za TM :cry:

tak bardzo boli........................

Smutny dziś dzień

[']

Smutno.....[*]
Miałam nadzieję na cud....

Jak wszyscy miałam nadzieję, że Czarnuszek przezwycięży chorobę i będzie mógł przez długie lata cieszyć się szczęściem w kochającym domu. To bardzo smutne, że pomimo wielkiej woli życia nie mógł już walczyć dłużej. Żegnaj, dzielny czarny wojowniku [*]

Rachunek za weta wkleje w poniedziałek będę osobiście po rozliczenie, a ponieważ weta mamy w innej miejscowości dzisiaj juz nie dam rady podjechać

na 1 str jets rozliczenie , proszę aby wszystkie osoby wpłacające się wypowiedziały cz zgadzają się z taka opcja

Bardzo jeszcze raz dziekuje za wpłaty , za kibicowanie walce o życie Czarnuszka

Jeśli chodzi o moje wpłaty (Urszula M.), to jak najbardziej niech idą na bieżące potrzeby, spłatę długu itp. Wpłacałam z tą myślą.

ZJADNY ŻYWCEM PRZEZ LARWY MUCHY-PRZEGRAŁ WALKĘ [*]

Kto przegląda forum