




Własnie rozmawiałam z Łukaszem-tym od ragdolka[*]-ijego teściowa znalazła w ogrodzie maleńkie kociątko-oseska-zabrała go do domu i Łukasz przyszedł zapytac jak karmić małego i czy znam kogoś, kto mógłby sie nim zająć-no ja niestety odpadam-nie dam rady zajmować sie takim malenstwem teraz, gdy nie ma mnie w domu tak długo, a do pracy zabierac juz nie mogę-nie dałabym rady opiekować się, karmić.
Martwię się ,że maleńtas może załapać wirusa pp, ale skoro go wzięła teściowa, to jak miał załapać pp, to i tak juz pozamiatane



Odesłałam Łukasza na Miau,żeby dokładnie zapoznali się z pielęgnacją i karmieniem oseska-nic innego nie mogłam zrobić


