ZJADNY ŻYWCEM PRZEZ LARWY MUCHY-PRZEGRAŁ WALKĘ [*]

kassja pisze:Ale biedak. Jego wielkie szczęście, że trafił na takie wspaniałe dziewczyny.
Wysłałam grosik na podane konto.
Trzymaj się chłopaku

kassja

dziękujemy w imieniu Czarnuszka

Nasza Iwonka to taki :aniolek:

bez niej te chore, biedne zwierzatka nie miały by szans na godne zycie

agula76 pisze:
kassja pisze:Ale biedak. Jego wielkie szczęście, że trafił na takie wspaniałe dziewczyny.
Wysłałam grosik na podane konto.
Trzymaj się chłopaku

kassja dziękujemy w imieniu Czarnuszka

Nasza Iwonka to taki bez niej te chore, biedne zwierzatka nie miały by szans na godne zycie

iwoo

jak widać anioły istnieją :1luvu:

Dzielna i wspaniała dziewczyna :ok:

RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Tak bardzo się cieszę, kocurku :ok:

Iwonko

super, że tak się dzieje, oby miał tą wolę walki cały czas :ok:

Tak, wszystko byłoby dobrze, gdyby już zagrożenie minęło. Ale chłopak niestety jeszcze walczy o życie. Zbyt wycieńczony, zbyt dużo organów chorych aby mówić o wyraźnej poprawie. To malutki kroczek ku dobremu, ale po kroczku, po kroczku....
Wieczorem również zjadł Recovery

czekamy na jutro i nowe wiadomości z lecznicy, z nadzieją i niepokojem.
Kocio, jesteśmy z Tobą, walcz, nie poddawaj się :ok:

Muszę wreszcie zdecydować o imieniu, nie potrafię podjąć decyzji. Czarnuszek jest zbyt "medialny" więc chciałabym, aby wszystkim się podobało.
Może macie propozycje?

Piękny ranek, oby był radosny dla czarnuszka :ok:

Dopiero trafiłam na wątek.Bardzo mi szkoda kota, ale da radę, zobaczycie :ok:

Proponuję nazwać go poważnie, bo to dorosły kot, Teofil, ale zdrobniale Teoś, łatwiej tak mówić.Proszę go ode mnie wymiziać.

czekamy na poranne wieści z lecznicy, oby jak najlepsze :ok:

Jak tylko coś będzie wiadomo, dam oczywiście znać.
Kiedy już trochę opadnie napięcie, będę myślała nad wyborem imienia, mam nadzieję że dzisiaj już coś więcej można będzie powiedzieć.

A może nazwijmy go po prostu Bohater?
Myślę ciągle o tym, jakim bohaterem trzeba być, żeby tyle przeżyć. Amputację pazurków, wyrzucenie na dwór i próbę poradzenia sobie bez obrony, ciężkie chwile radzenia sobie z bólem, kiedy zaczęły się mnożyć larwy, wizja śmierci głodowej kiedy rany w pyszczku nie pozwalały jeść... To jest tak straszne, że myślę, że to bohaterstwo tyle aż znieść.

Jak on?

Po pierwsze - możesz zrobić bazarek imienny (w sensie kasa na ratowanie za prawo nazwania) - zawsze to kilka zł wpadnie :ok:

Po drugie - walcz Kurogane, walcz :ok:

Wyzdrowiej a staniemy na głowie, żeby Ci znaleźć idealny dom :ok:

Alienor pisze:Po pierwsze - możesz zrobić bazarek imienny (w sensie kasa na ratowanie za prawo nazwania) - zawsze to kilka zł wpadnie
Po drugie - walcz Kurogane, walcz Wyzdrowiej a staniemy na głowie, żeby Ci znaleźć idealny dom

bardzo dobry pomysł na uzbieranie kolejnych grosików :ok:

każdy podaje imię i wpłaca grosik, Ty potem wybierasz to jedyne i........chrzestną

spokojnego dnia, Iwonko :1luvu:

Żebyś Basiu wiedziała, tego mi potrzeba - spokoju

Ale uspokoję się wtedy, kiedy kocio będzie już na dobrej drodze, jeszcze straszna niepewność.
Tobie również życzę spokojnego, miłego dnia z króweczką

króweczka w domu, ja w pracusi :mrgreen:

nie mogłam jej zabrać bo choć po wczorajszym grzecznym zachowaniu mogła by ze mną pracować ale nie została sama, brat będzie do niej zaglądał :ok:

ZJADNY ŻYWCEM PRZEZ LARWY MUCHY-PRZEGRAŁ WALKĘ [*]

Kto przegląda forum