Dziś do domu pojechała Fuxi z niedowładem tylnych łapek. Fajny domek - trzymajcie kciuki za dogadanie się z rezydentem Na razie na siebie prychają a Fuxi okupuje kuwetę - mam nadzieję, że szybko im fochy przejdą
najbardziej martwie się o dymne dziewczynki Dianę i Smokey, wyglądają fatalnie, zwłaszcza Diana i jeść nie chcą a tak wyglądała smokey, zaraz po przyjściu:
Ostatnio edytowano Śro cze 19, 2013 22:12 przez ruru, łącznie edytowano 1 raz
To ja - troszkę ku pokrzepieniu serc - napiszę słów kilka o Fuxi - wieści z jej nowego domku
Fuxi (teraz Arya ) wygląda na zadowoloną. Jest bardzo odważna, ciekawska i ruchliwa. Nie ma żadnych problemów z chodzeniem, z tym że porusza się tylko po podłodze - na nic nie wskakuje. Wczoraj polowała na muchę i sprawnie przygwoździła ją do podłoża. Ogólnie niesamowicie szybko zaadaptowała się do nowego miejsca. Miała dziś RTG miednicy, ale nie wykazało właściwie nic czego by dotychczas nie było wiadomo. Istnieje możliwość, że po jej wypadku praktycznie nie będzie śladu, a Arya będzie się poruszać zupełnie normalnie. Ale nawet jeśli nie, to radzi sobie wspaniale. Teraz właśnie grzeje się na słoneczku. Nasz "rezydent" wyraźnie boi się kotki (a jest duży, kudłaty i waży ponad 2 razy tyle co ona ). Ale strach jest chyba dużo lepszy niż agresja, bo musi z czasem minąć - zresztą już teraz widać, że ciekawość powoli wygrywa, i kot zaczyna coraz bardziej zmniejszać dystans do kotki (choć nadal profilaktycznie prycha). i fotki
Fajnie dziewczynka trafiła, oby wszystkie koty znalazły takie dobre domki